ROZMOWA Z Tomaszem Nowakiem, pomocnikiem GKS Bogdanka
– Do przerwy to goście mieli więcej do powiedzenia, co udokumentowali bramką. Nie wiem, jaka była tego przyczyna. Na szczęście w drugiej połowie w samą porę zdołaliśmy się przebudzić. Szkoda, że nie udało nam się strzelić zwycięskiego gola, bo trzy punkty na pewno bardzo by nas podbudowały.
• Niestety, nie po raz pierwszy zawiodła was skuteczność. I to nie były uderzenia z dystansu, tylko sytuacje sam na sam z bramkarzem!
– Nie ma co ukrywać, że sytuacje były stuprocentowe. Ciężko powiedzieć, dlaczego tak się dzieje. Może za bardzo chcemy? Powinniśmy wykorzystać jedną okazję na dwie, a my często mamy po trzy czy cztery. Na pewno nad skutecznością będziemy musieli cały czas pracować. Bo nie wolno zaprzepaszczać takich szans, to się później na nas mści. Z Zawiszą zdobyliśmy bramkę po sytuacji, która wcale nie musiała tak udanie się zakończyć. Za to nie potrafiliśmy wykorzystać znacznie lepszych.
• Z Zawiszą co nie udało się doświadczonym graczom, wyszło młodym.
– Bartek Wiązowski dobrze zaprezentował się już w meczu z Olimpią Grudziądz, zagrał bez najmniejszych kompleksów. Michał Paluch już wcześniej dostawał szansę, ale w sobotę zaliczył chyba dopiero pierwszą asystę na wiosnę. Dlatego nie szukajmy takich tłumaczeń. To cały zespół zapracował na wynik, a nie tylko jeden czy dwaj zawodnicy. Poza tym z młodymi piłkarzami należy postępować ostrożnie i nie zagłaskiwać ich. Choć z pewnością brawa im się należą, a taki będzie gol dla Bartka dodatkowym bodźcem.
• Na wynik pracuje cały zespół, ale ogromny wpływ na remis miał Sergiusz Prusak, który już w pierwszej minucie popisał się udaną interwencją.
– Serek to doświadczony bramkarz, jeden z najlepszych w lidze, który również poradziłby sobie w ekstraklasie. Kiedy po kilku meczach wracał do bramki byliśmy spokojni, że nie zawiedzie, a wręcz przeciwnie – pomoże drużynie.
• Zajmujecie dwunaste miejsce w tabeli, które jest sporym rozczarowaniem.
– Oczekiwania na pewno były i są większe, ale głupio traciliśmy punkty. Jeśli ktoś popatrzy na nasz wynik 0:3 w Stróżach, to pomyśli, że przegraliśmy w sposób zdecydowany. A tak nie było. Statystki i skrót tego spotkania mówią co innego. Rezultat jednak poszedł w świat. Przed nami jeszcze kilka kolejek, więc jest szansa by poprawić lokatę. Nie patrzmy na to co było.
• Przed wami teraz wyjazd do Niecieczy. Co się z Bogdanką dzieje poza domem?
– Gdybyśmy znali receptę, to z pewnością byśmy ją zastosowali. Mogliśmy już wcześniej się przełamać, ale na przykład w Katowicach nie uznano nam gola. W Ząbkach dostaliśmy karnego i czerwoną kartkę. Proszę nie zrozumieć mnie źle, jednak wpływ na to mają również boiska. Na niektórych, za przeproszeniem, jeszcze niedawno pasły się krowy. Na naszym natomiast można grać w piłkę, o czym przekonują się także zespoły ze ścisłej czołówki tabeli.
• Kto awansuje do ekstraklasy?
– Ta liga jest zwariowana, tutaj każdy może wygrać z każdym. Moim zdaniem wejdą Nieciecza i Cracovia. Pierwszy klub jest poukładany, stabilny i już kolejny sezon celuje wysoko, a "Pasy” ze względu na stadion, kibiców i tradycję. Chyba do ostatniej kolejki poczekamy na rozstrzygnięcia.