(fot. KAMIL KOZIOŁ)
Rozmowa z Jorge Celico, trenerem reprezentacji U-20 Ekwadoru
- Ekwador w 1/8 finału mistrzostw świata U-20 niespodziewanie pokonał Urugwaj. Co pan czuje po tym sukcesie?
– Jestem przepełniony olbrzymią radością z powodu wielkiego zwycięstwa. To historyczny wynik dla całego kraju, ponieważ po raz pierwszy naszej reprezentacji udało się dotrzeć do ćwierćfinału mistrzostw świata w jakiejkolwiek kategorii wiekowej. Mam w sercu też trochę smutku, ponieważ odpadł Urugwaj. To bardzo dobry zespół i przedstawiciel naszego kontynentu. Oni grali na tej imprezie bardzo dobrą piłkę. Mój zespół rozpoczął mecz z nimi bardzo ospale, ale z czasem potrafił odbić się od dna i wejść na właściwe obroty.
- Wasza dobra forma to spore zaskoczenie, bo w grupie nie szło wam najlepiej. Zajęliście w niej dopiero trzecie miejsce, za Włochami i Japonią…
– Nasz pewnego rodzaju marazm w trakcie rozgrywek grupowych wynikał z faktu, że spotkaliśmy się z bardzo silnymi przeciwnikami. Myślę też, ze w fazie pucharowej u moich podopiecznych pojawiła się innego rodzaju koncentracja. Paradoksalnie presja związana z możliwością odpadnięcia z mundialu im pomogła i zmobilizowała do lepszej gry.
- Co zadecydowało o waszej wygranej w meczu z Urugwajem?
– Prezentowaliśmy się bardzo dobrze, a także umiejętnie prowadziliśmy grę. Przez większość spotkania mieliśmy wyraźną przewagę w posiadaniu piłki. Dużą rolę odegrali Jordan Rezabala i Alexander Alvarado, którzy umiejętnie nękali obrońców rywala. Ważnym elementem była też kondycja fizyczna. W poniedziałek nie zabrakło nam sił w żadnym momencie meczu. Jesteśmy mistrzami Ameryki Południowej i musimy to potwierdzać w każdym meczu. W poniedziałek zagraliśmy na naprawdę wysokim poziomie.
- W końcówce meczu kontuzji doznał Rezabala. Czy już wiadomo co mu dolega?
– To pytanie bardziej do lekarza, niż do mnie. Doznał urazu barku, ale myślę, że do czasu meczu ćwierćfinałowego zdąży się wykurować.
- Kolejny mecz rozegracie w sobotę w Gdyni, a waszym rywalem będzie lepszy z pary Francja – USA. Czy ma pan jakieś preferencje co do rywala? (rozmowa przeprowadzona została tuż po poniedziałkowym meczu – red.)
– Niezależnie od tego z kim zagramy, to w Gdyni czeka nas wspaniały mecz. Obaj przeciwnicy są wymagający, ale Urugwaj też był mocnym zespołem. Wierzymy, że jesteśmy w stanie pokonać każdego przeciwnika.