W sparingu z Miedzią, szczególnie w pierwszej połowie, gospodarze grali porywająco (wiatr też był porywający i zimny), stwarzając wiele sytuacji, właśnie dzięki akcjom bokami. Imponowali zwłaszcza Pawłowski i Plizga (autor historycznego gola na nowym stadionie). W drużynie gospodarzy zabrakło obrońcy Michała Stasiaka (kłopoty z dyskiem) i napastnika Iljana Micanskiego (pachwina). Ale to defensywa jest głównym zmartwieniem "miedziowych”.
Sparing z legniczanami był pierwszym spotkaniem piłkarzy Zagłębia na Dialog Arena. Na nowym obiekcie imponujące wrażenie robiła murawa, równa jak stół. Jednak piłkarzom pewne problemy sprawiało ostre światło jupiterów. Stąd dobra rada wrocławskich dziennikarzy: trzeba grać dołem, a nie górą.
Zagłębie Lubin - Miedź Legnica 3:0 (2:0)
Bramki: Dawid Plizga (17), Wojciech Kędziora (41), Robert Kolendowicz (80).
Zagłębie: Ptak - Kocot (60 Fryzowicz), Ganowicz, Jasiński (46 Kapias), Costa (46 Oleksy) - Joel (46 Jackiewicz), M. Bartczak (46 Hanzel), Goliński - Pawłowski (46 Kolendowicz), Kędziora, Plizga.
Miedź: Dżuldinow (46 Burandt) - Smarduch, Kotlarski, Bakrac, Żółtowski - Kret, Woźniak, Garuch (83 Kłak), Ilków-Gołąb (83 Łodyga) - Musiałowski (46 Zagdański), Ochota (62 Mikutel).