Ogromna niespodzianka w finale Pucharu Starostów w powiecie zamojskim. Wakacyjny turniej wygrał niespodziewanie beniaminek rozgrywek A klasy BKS Bodaczów. Podopieczni trenera Pawła Berdaka pokonali na swoim boisku etatowego przedstawiciela „okręgówki” Omegę Stary Zamość
Finał Pucharu Starostów w powiecie zamojskim zgromadził sporą ilość kibiców, a fani od samego początku żywiołowo dopingowali gospodarzy czyli zespół BKS Bodaczów rozgrywający swoje mecze na boisku usytuowanym nieopodal tamtejszych Zakładów Tłuszczowych.
Już w drugiej minucie miejscowi objęli prowadzenie. Po dośrodkowaniu z lewej strony boiska akcję efektownym strzałem zakończył Mateusz Wróbel i w Bodaczowie zapachniało niespodzianką. Omega mogła wyrównać w 30 minucie, ale jej zawodnik nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem BKS. Sześć minut później bliski szczęścia był inny gracz ze Starego Zamościa – Damian Otręba, ale jego uderzenie z narożnika pola karnego trafiło tylko w boczną siatkę. Dwie niewykorzystane szanse zemściły się tuż przed przerwą. W 43 minucie wychodzący na czystą pozycję Wróbel otrzymał świetne, miękkie podanie górą, przyjął sobie piłkę na klatkę piersiową, a następnie płaskim strzałem z lewej nogi trafił na 2:0 i po raz drugi wprowadził miejscowych kibiców w euforię.
Pięć minut po wznowieniu gry Wróbel mógł mieć na koncie hattricka, ale tym razem jego strzał obronił bramkarz Omegi, a dodatkowo sędzia odgwizdał jeszcze faul na golkiperze ze Starego Zamościa. W dalszej fazie meczu goście zaczęli osiągać coraz większą przewagę optyczną, ale choć często gościli pod polem karnym BKS to niewiele z tego wynikało. W 75 minucie przyjezdni powinni zdobyć gola kontaktowego, ale strzał z około pięciu metrów ze „szczupaka” Otręby w sobie tylko wiadomy sposób wybronił bramkarz miejscowych. Otręba mógł tego dnia mówić o potwornym pechu, bo w 81 minucie główkował tak, że bramkarz rywali odprowadził tylko piłkę wzrokiem, ale piłka odbiła się od słupka i nie wpadła do siatki gospodarzy. W odpowiedzi po kontrze sam na sam z bramkarzem ze Starego Zamościa stanął Wróbel, ale nie wykorzystał okazji na dobicie wyżej notowanego rywala. Przyjezdni walczyli więc dalej i w pierwszej minucie doliczonego czasu gry Otręba mimo tego, że był naciskany przez obrońców rywala, a nawet trzymany za koszulkę, oddał strzał po ziemi z linii pola karnego i zdobył gola kontaktowego. I choć mecz został przedłużony o osiem minut to wynik już się nie zmienił i BKS Bodaczów niespodziewanie okazał się zwycięzcą Pucharu Starostów w powiecie zamojskim.
– To największy sukces w historii naszego klubu założonego w 2019 roku – cieszy się Paweł Berdak, trener BKS Bodaczów. – Już samo dojście do finału było dla nas wielkim wydarzeniem, a co dopiero wygranie Pucharu Starostów. Nasz zespół to mieszanka doświadczenia z młodością, a w starciu z Omegą dopingowało nas około 500 kibiców, którzy stworzyli wspaniałą atmosferę. Chciałbym z tego miejsca podziękować także Urzędowi Miasta i Gminie Szczebrzeszyn oraz Zakładom Tłuszczowym Viterra z Bodaczowa za wspieranie naszego klubu – dodaje szkoleniowiec BKS.
Sukces w Pucharze Starostów na pewno rozbudzi apetyty tamtejszych kibiców, a przypomnijmy, że ekipa z Bodaczowa jest beniaminkiem klasy A. – Mamy swoje ambicje i plany i nie będę ukrywać, że ta drużyna ma duży potencjał. Oczywiście chcielibyśmy awansować do klasy okręgowej, ale w tym sezonie zamojska klasa A też jest mocno obsadzona. Dlatego na początku będziemy się skupiać na każdym kolejnym meczu – zapewnia Berdak.
FINAŁ PUCHARU STAROSTWÓW POWIATU ZAMOJSKIEGO
BKS Bodaczów – Omega Stary Zamość 2:1 (2:0)
Bramki: M. Wróbel (2, 44) – Otręba (90).
BKS: Hadło – Markiewicz, Zielonka, Mazur, Bożek, Sz. Berdak, Malesza, Malec, Chodacki, M. Wróbel, zawodnik testowany oraz Rusak, Kus, Jurkiewicz, Wyrostkiewicz, Sułkowicz i trzech zawodników testowanych
Omega: Pieczykolan, Dyrkacz, Mikulski, Baran, Tchórz, Bubeła, Lichota, Radziszewski, Olech, Otręba, Nizioł oraz Goździuk, R. Wróbel.