Gryf Gmina Zamość zajął drugie miejsce w rozgrywkach I grupy zamojskiej klasy A i po dwóch latach przerwy znów będzie występować szczebel wyżej
– Jesteśmy klubem, który przed każdym kolejnym sezonem wyznacza sobie pewne założenia, a następnie konsekwentnie stara się je realizować – mówi Tomasz Goździuk, dyrektor sportowy Gryfa i jednocześnie zawodnik zespołu seniorów. – Byliśmy blisko wywalczenia promocji już w zeszłym sezonie, ale ostatecznie wtedy z awansu cieszył się Olender Sól. Jednak patrząc z perspektywy czasu wyszło nam to na dobre – ocenia.
Drużyna, która rozgrywa swoje domowe mecze w Zawadzie w minionym sezonie dała się wyprzedzić jedynie Olimpiakosowi Tarnogród. Zawodnicy trenera Romana Błonki w całym sezonie zanotowali tylko cztery porażki. Strzelili 57 bramek, a stracili zaledwie 20. Łącznie zespół uzbierał 50 punktów i przez wyjazdową porażkę w ostatniej kolejce 2:3 spadł z fotela lidera na rzecz ekipy z Tarnogrodu. – Nasz skład to połączenie rutyny z młodością. Jednak z naciskiem na wychowanków – mówi dyrektor sportowy beniaminka. W minionym sezonie w kadrze pierwszego zespołu znalazło się aż 13 graczy w wieku juniora. A to dlatego, że Gryf poza drużyną seniorów także siedem grup młodzieżowych. – Nie jesteśmy wielkim klubem, ale staramy się aby zespół seniorski był jego wizytówką. Dodatkowo zatrudniamy doświadczonych trenerów do pracy z dziećmi – mówi Goździuk.
Przygotowania do nowego sezonu drużyna rozpoczęła w miniony poniedziałek. W początkowym okresie seniorzy trenują codziennie, potem w planach są trzy, cztery jednostki. Dodatkowo zespół uczestniczy w rozgrywkach o puchar starostów. Jest to bardzo ciekawa formuła, która służy jako okres przygotowawczy. Zespoły rywalizują w okręgach: biłgorajskim, hrubieszowskim, tomaszowskim i zamojskim.– Te rozgrywki są moim zdaniem lepsze niż zwykłe mecze kontrolne. A to dlatego, że uczestnicy mają większą motywację do gry. Za wygraną w turnieju drużyna otrzymuje przecież nagrodę – ocenia Goździuk. W ramach II rundy Gryf zagra z Perłą Deszkowice (B klasa). I jeżeli wygra, w półfinale zagra z Potokiem Sitno lub Olimpią Miączyn.
Coś więcej niż mecz
W nadchodzącym sezonie kibiców, którzy zdecydują się przyjść na mecze beniaminka czekają liczne atrakcje. – Staramy się, aby na stadionie odbywało się coś więcej niż zwykły mecz. Na naszych spotkaniach będzie spiker, a w przerwach planujemy prezentacje naszych grup młodzieżowych, a także krótkie treningi pokazowe, aby zachęcić dzieci do uprawiania piłki nożnej. A jakie są cele zespołu na ten sezon? – W zeszłym roku przegraliśmy tylko jeden mecz w roli gospodarza, a wyniki odbiły się na dobrej frekwencji. Teraz chcemy zapewnić sobie utrzymanie, by nasza przygoda w tej klasie rozgrywkowej trwała dłużej niż rok – kończy Goździuk.