(fot. Tomasz Tomczewski)
Rozmowa z Grzegorzem Malugą, prezesem Omegi Stary Zamość
Czy emocje po sobotnim meczu z Tanwią Majdan Stary opadły?
– Tak. Tym bardziej, że większa euforia zapanowałaby, gdybyśmy wygrali to spotkanie. W meczu padł remis więc mieliśmy jeszcze moment niepewności. Po końcowym gwizdku zostaliśmy na boisku i czekaliśmy na wynik spotkania pomiędzy Błękitnymi Obsza, a Spartą Łabunie, bo zakończyło się ono nieco później. Więc na radość musieliśmy chwilę poczekać.
Musiała być ona jednak duża, bo Omega już kolejny raz próbowała wygrać ligę, a wcześniej się jej to nie udawało.
– To było na dobrą sprawę nasze trzecie podejście. Za pierwszym razem zostaliśmy niesprawiedliwie potraktowani przez Lubelski Związek Piłki Nożnej, który podjął decyzję o tym, że do grona czwartoligowców dołączył POM Iskra Piotrowice. Sezon później przegraliśmy ligę na ostatniej prostej i naszym kosztem z wygranej w rozgrywkach cieszyła się Tanew Majdan Stary. Za trzecim podejściem udało się osiągnąć sukces, choć na dobrą sprawę nie jesteśmy go jeszcze w stu procentach pewni. Czekamy na decyzję ostateczną decyzję odnośnie meczu Błękitnych z Andorią Mircze, który został zweryfikowany na walkower na korzyść Andorii. Od tego meczu minęło już bardzo dużo czasu, ale kwestia ta nie została jeszcze zamknięta.
Jakie są więc ostatnie wieści w tej sprawie?
– Nikt otwarcie niczego konkretnego nie mówi. Po meczu z Tanwią w sobotę cieszyliśmy się z awansu, a następnego dnia dostałem informację, że nasza radość jest przedwczesna, bo decyzja o wspomnianym walkowerze została cofnięta. Dla mnie jest to nieporozumienie. W poniedziałek dowiedzieliśmy się, że Polski Związek Piłki Nożnej nakazał, by decyzję w tej sprawie podjął Zamojski Okręgowy Związek Piłki Nożnej, który pierwotnie zweryfikował ja na walkower na korzyść Andorii. Z nieoficjalnych informacji dowiedzieliśmy się, że ostateczna decyzja ma zapaść jeszcze przed rozegraniem ostatniej kolejki w tym sezonie. Nie mam pojęcia dlaczego tak się dzieje i dlaczego ostateczna decyzja nie została podjęta wcześniej.
Póki co tabela wskazuje, że to Omega jest najlepszą drużyną w obecnym sezonie i na kolejkę przed końcem ma cztery punkty przewagi nad Błękitnymi. Co zadecydowało, że właśnie teraz udało się odnieść ten sukces?
– Myślę, że przede wszystkim to, że od lat mamy stabilny zespół i zgraną drużynę, którą sukcesywnie uzupełniają młodsi zawodnicy. Dysponujemy bardzo mocną ofensywą. W tym sezonie strzeliliśmy wiele bramek i to przełożyło się na dorobek punktowy. W tym sezonie nikt głośno nie mówił o awansie i drużyna skupiała się na każdym najbliższym meczu. Wszystko po to, by nie zakładać na siebie niepotrzebnej presji. A muszę przyznać, że przed rokiem presja w kluczowych momentach nieco spętała nogi naszym piłkarzom.
Omega Stary Zamość jest gotowa do gry w czwartej lidze?
– Jeśli chodzi o infrastrukturę to tak. A jeśli chodzi o inne kwestie to jesteśmy po wstępnych rozmowach z wójtem naszej gminy i spotkamy się z nim, a także z naszymi sponsorami w najbliższy poniedziałek. Nie jest to proste, bo gra na wyższym szczeblu wiąże się automatycznie z większymi kosztami. Piłkarze i zarząd bardzo chcieliby spróbować swoich sił w czwartej lidze. W klasie okręgowej graliśmy od wielu lat i „zmiana otoczenia” mogłaby wiele dać drużynie. Nowi przeciwnicy to nowe wyzwania. Dlatego chcielibyśmy podjąć rękawicę.