(fot. DW)
Pogoń 96 Łaszczówka przed sezonem uznawana była za jeden z zespołów, który będzie bić się o czołowe lokaty w „najciekawszej lidze świata”. Tymczasem po sześciu kolejkach zespół z Łaszczówki ma na koncie zaledwie pięć punktów i zajmuje 13 miejsce w tabeli. Co jest przyczyną słabszej dyspozycji Tomasza Kłosa i spółki?
Pogoń w pierwszej kolejce rozgrywek wbiła w ciągu 45 minut aż siedem bramek Turowi Turobin i tym samym wybiła rywalom chęć dalszej gry. Przeciwnik nie wyszedł bowiem na drugą połowę i ekipa z Łaszczówki zanotowała idealny start rozgrywek. Jak się jednak niebawem później okazało było to jak dotąd jedyne zwycięstwo drużyny w rundzie jesiennej. W kolejnych meczach Pogoń przegrała z Metalowcem Goraj i Olimpią Miączyn, zanotowała remisy z Koroną Łaszczów i Włókniarzem Frampol, a w minioną niedzielę uległa Sparcie Łabunie.
– Początek sezonu w naszym wykonaniu jest daleki od oczekiwań. Zagraliśmy dobrze 45 minut przeciwko Turowi Turobin, a później także dobrze wypadliśmy w starciu z Koroną Łaszczów. Natomiast w trzech meczach – z Metalowcem Goraj, Olimpią Miączyn i Spartą Łabunie – popełnialiśmy te same błędy, a więc nie potrafiliśmy wyciągnąć odpowiednich wniosków – mówi Artur Jaremko, trener Pogoni. – Szwankuje u nas realizacja założeń przedmeczowych i właściwe przygotowanie mentalne. W zeszłym sezonie przeszliśmy na ustawienie 3-5-2 i gra drużyny uległa poprawie. Teraz mimo słabszych wyników także stwarzamy sobie bardzo dużo sytuacji, ale nie potrafimy ich wykorzystać. Nie możemy całej siły ofensywnej opierać tylko na Tomaszu Kłosie. Prowadzę obecnie rozmowy na temat powrotu do drużyny Sebastiana Brytana, który posiada spore umiejętności. Do tego dochodzą też bardzo proste błędy w obronie. Wierzę jednak w naszą młodzież, która z meczu na mecz także powinna prezentować się lepiej. Pod warunkiem, że będą właściwie przygotowani mentalnie do spotkań – dodaje szkoleniowiec ekipy z Łaszczówki.
W najbliższej kolejce Pogoń zagra u siebie z głównym faworytem do awansu, czyli Ładą 1945 Biłgoraj. O punkty może być więc znów bardzo trudno. – Przed startem ligi graliśmy z nimi sparing i przegraliśmy 0:4. Wiemy, jak gra Łada, ale wiele zależy od postawy zespołu w tym spotkaniu. Mam jednak nadzieję, że w starciach z mocnymi rywalami nasza gra będzie wyglądać lepiej. Chcemy grać ofensywną piłkę, która będzie atrakcyjna dla oka i będziemy nad tym pracować – kończy trener Pogoni.