W pierwszym meczu sezonu 2023/2024 zamojskiej klasy okręgowej Omega Stary Zamość podejmowała na swoim stadionie jednego z głównych faworytów do awansu – Hetmana Zamość i zdobyła w tym starciu cenny punkt
Kibice „najciekawszej ligi świata” odliczanie do pierwszego meczu sezonu zakończyli w sobotę o godzinie 11 w Starym Zamościu gdzie tamtejsza Omega podejmowała Hetmana Zamość.
W dziewiątej minucie po dośrodkowaniu piłki z rzutu wolnego na lewej stronie boiska obrońcy Omegi starali się wybić piłkę. Ta jednak spadła pod nogi kompletnie niepilnowanego Damiana Buczka, który uderzył kapitalnie z pierwszej piłki i posłał mocny mierzony strzał do siatki gospodarzy, a bramkarz miejscowy odprowadził jedynie piłkę wzrokiem. Buczek został więc pierwszym strzelcem bramki w rozpoczynającym się w weekend sezonie.
W 22 minucie po dośrodkowaniu z prawej strony na bramkę gości główkował Krystian Olech. Piłka odbiła się od murawy, a następnie wydawało się, że do siatki niefortunnie skierował Buczek. Jednak sędziowie za strzelca gola w protokole meczowym uznali zawodnika Omegi.
Stracony gol mocno podrażnił gości, którzy błyskawicznie wzięli się do roboty. W 27 minucie piłkę w okolicy koła środkowego otrzymał Maciej Nowak. Pomocnik Hetmana pognał w stronę bramki gospodarzy i minął niczym slalomowe tyczki kilku z rywali. Następnie, będąc na 16 metrze oddał płaski strzał i tym samym trafił na 2:1. W kolejnych minutach Hetman w zasadzie nie opuszczał połowy Omegi i stwarzał kolejne okazje. Najlepszą miał w 39 minucie Kamil Woźniak, ale uderzając z około 11 metrów trafił prosto w bramkarza rywali. Niewykorzystana „setka” zemściła się tuż przed przerwą. W 44 minucie po rzucie rożnym bitym na krótki słupek do piłki najwyżej wyskoczył Przemysław Tchórz i doprowadził do remisu.
W drugiej połowie nadal przeważał Hetman i w 57 minucie mógł objąć prowadzenie. Jednak strzał głową Buczka z najbliższej odległości ostemplował poprzeczkę bramki miejscowych. W 70 minucie blisko szczęścia był z kolei Bartosz Nizioł lecz jego plasowany strzał minimalnie minął słupek po niewłaściwej stronie. W 81 minucie Krystian Olech w przeciągu kilkunastu sekund zobaczył dwie żółte kartki – pierwszą za podrzucenie piłki po faulu, a drugą za niepotrzebną utarczkę słowną z sędzią i gospodarze kończyli mecz w osłabieniu. Wynik meczu już się jednak nie zmienił i spotkanie derbowe zakończyło się podziałem punktów.
– Myślę, że do końca nie jesteśmy zadowoleni z inauguracji, liczyliśmy na trzy punkty a mamy jedno „oczko”. Z przebiegu gry powinniśmy też mecz wygrać. Nie udało się, emocje jutro opadną. Bierzemy się do pracy i już we wtorek w drugiej kolejce ligowej chcemy zdobyć trzy punkty i wejść na ścieżkę zwycięstw – ocenił spotkanie z Starym Zamościu za pośrednictwem klubowego facebooka Robert Wieczerzak, trener Hetmana.
– Zarówno dla mnie, jako byłego członka zarządu Hetmana było to wyjątkowe spotkanie. Tak samo zresztą jak i dla moich zawodników – przyznał po meczu Tomasz Goździuk, trener Omegi. – Życzę Hetmanowi awansu do wyższej ligi, ale w sobotę na naszym boisku nie było sentymentów. Jestem bardzo zadowolony z postawy mojej drużyny. Przed meczem skazywano nas na pożarcie, a ja sam remis brałbym w ciemno. Przeciwko Hetmanowi nie mogliśmy zagrać otwartego spotkania. Rywale przeważali, szczególnie w pierwszej połowie, ale ostatecznie mecz zakończył się podziałem punktów. Udało nam się wywalczyć punkt choć w końcówce musieliśmy grać w osłabieniu – dodaje szkoleniowiec Omegi.
Omega Stary Zamość – Hetman Zamość 2:2 (2:2)
Bramki: Olech (22), Tchórz (44) – Buczek (9), Nowak (27).
Omega: Pieczykolan – Tchórz, Mikulski, Otręba, Lichota (89 Dywański), Dyrkacz, Olech, Fidler, Radziszewski (46 Ciurysek), Nizioł (87 Wróbel), Baran.
Hemtan: Bednarczyk – Kostrubiec, Materna, Nowak (67 Łazar), Buczek, Kushch-Vasylyshyn, Miedźwiedź, Serdiuk, Woźniak (52 Łapiński), Chodacki (82 Vistovskyi), Herda.
Sędziował: Jasina.