
W meczu dwóch ekip walczących w tym sezonie o utrzymanie Potok Sitno zremisował na swoim boisku z Omegą Stary Zamość 1:1

Mecz w Sitnie toczył się przy bardzo mocno wiejącym wietrze, a to miało znaczący wpływ przy zdobyciu pierwszego gola. W trzeciej minucie piłkę w narożniku boiska ustawił Karol Tucki i kopnął piłkę w taki sposób, że ta nabrała niesamowitej trajektorii i wylądowała w bramce obok kompletnie zaskoczonych piłkarzy Potoku, ale i Omegi.
W kolejnych minutach na boisku dominowała walka i do przerwy rezultat się nie zmienił. Po zmianie stron kibice nadal musieli być cierpliwi. Drugi gol padł bowiem w samej końcówce. W 88 minucie po dalekim podaniu i zgraniu piłki głową przez Przemysława Gałkę w świetnej sytuacji znalazł się Aureliusz Miedźwiedź i mocnym strzałem w długi róg trafił na 1:1. Gospodarze próbowali pójść za ciosem i w doliczonym czasie gry piłka po strzale Daniela Pysia z ostrego kąta odbiła się od spojenia słupka z poprzeczką i mecz zakończył się podziałem punktów.
– Można powiedzieć, że my zaczęliśmy ten mecz golem, Potok bramką go skończył, a w międzyczasie nie działo się w zasadzie nic ciekawego. W tym spotkaniu było bardzo dużo przypadku, bo graliśmy na trudnym boisku i w trudnych warunkach, bo strasznie wiało. Choć trzeba przyznać, że wiatr wyraźnie pomógł nam w zdobyciu gola. W końcówce to do rywali uśmiechnęło się szczęście i wyrównali stan spotkania, a chwilę później trafili w słupek – powiedział po spotkaniu Paweł Lewandowski, trener Omegi. – To nie był piękny mecz i wiadomo, że przez to, że straciliśmy gola w końcówce jest pewien niedosyt. Z drugiej strony po dwóch meczach mamy o cztery punkty więcej. Naszym celem jest jak najszybsze zapewnienie sobie utrzymania, o niczym innym obecnie nie myślimy. Za tydzień czeka nas domowy mecz z Huczwą Tyszowce, która w tym sezonie także ma swoje problemy. Postaramy się zagrać jak najlepiej, choć muszę przyznać, że kiedy te drużyny spotykają się na boisku często o wyniku decyduje dyspozycja dnia – dodał trener ekipy ze Starego Zamościa.
Lekki niedosyt po końcowym gwizdku mieli także gospodarze. – To był mecz walki i przy mocno wiejącym wietrze. Pierwsza połowa należała do gości, my zagraliśmy lepiej po przerwie. Świetny mecz zagrał nasz bramkarz Kacper Roczniak utrzymując nas w walce o korzystny wynik. Gol po rzucie rożnym? Co tu dużo mówić Tuckiemu wyszedł strzał absolutnie nie do obrony. Takie bramki potwierdzają jedna, że nasza liga nie na darmo jest nazywana najciekawszą na świecie – uśmiecha się Przemysław Gałka, grający trener Potoka. – Przyjmujemy ten remis i przygotowujemy się do kolejnego meczu z Olimpią Miączyn. Jedziemy na niewygodny teren by wywalczyć tam trzy punkty – dodaje opiekun zespołu z Sitna.
Potok Sitno – Omega Stary Zamość 1:1 (0:1)
Bramki: Miedźwiedź (88) – Tucki (3).
Potok: Roczniak – Kalman, Bondyra (80 Kłapouchy), Grymuza (57 K. Pyś), Malec (70 D. Pyś), Gałka, Miedźwiedź, Wajdy (60 Sadowski), Szura, Drozdowski, Luterek.
Omega: Dudek – Pieczykolan, Ciurysek, Krukowski (68 Leśniak), Bochniak (68 Janda), Buczek, Tucki, Dyrkacz, Wasiura (90 Lichota), Fidler, Baran.
Sędziował: Jasina.
ZAMOJSKA KLASA OKRĘGOWA
BKS Bodaczów – Olimpiakos Tarnogród 2:2 (S. Kurzawa 17, Bubiłek 20 – Nawrocki 35, 47) * Pogoń 96 Łaszczówka – Olimpia Miączyn 3:1 (Lis 21, Habura 38, Żurawski 72 – M. Nowak 83) * Andoria Mircze – Tanew Majdan Stary 0:2 (K. Blicharz 15, A. Kusiak 35) * Potok Sitno – Omega Stary Zamość 1:1 (Miedźwiedź 88 – Tucki 3) * Olender Sól – Błękitni Obsza 2:4 (Kuczma 77, Derylak 84 – Strug 15, 63, Shukailo 22, Stelmach 29) * Victoria Łukowa – Graf Chodywańce 2:0 (Welman 70 – Pędlowski 81) * Huczwa Tyszowce – Korona Łaszczów 1:3 (Ziółkowski 14 – Zawiślak 7, Bodeńko 74, Wasyl 82) * Grom Różaniec – Kryształ Werbkowice 3:0 (Halych 45, Kaproń 89, Akaki Shamatava 90).
