(fot. DW)
Niespodzianka w finale Pucharu Starosty powiatu zamojskiego. Faworyzowana Omega Stary Zamość przegrała w Sitnie z tamtejszym Potokiem, który obecnie rywalizuje na poziomie klasy A. Jednak sobotnia wygrana mocno pokazuje, że Grzegorz Drozdowski i spółka mogą w obecnej kampanii powalczyć o awans
Ekipa ze Starego Zamościa rywalizację w Pucharze Starostów zaczęła od rundy wstępnej, gdzie bez większych problemów ograła na wyjeździe Roztocze Szczebrzeszyn 4:0. Z kolei w ćwierćfinale zespół trenera Pawła Lewandowskiego okazał się lepszy od Sokoła Zwierzyniec, któremu wbił trzy gole. Natomiast w półfinale ekipa ze Starego Zamościa pokonała 4:2 Olimpię Miączyn i zameldowała się w finale.
Potok Sitno swój pierwszy mecz tegorocznej edycji Pucharu Starostów rozegrał na poziomie ćwierćfinału ogrywając w Jacni tamtejszy Orion 5:3. W półfinale rywalem drużyny z Sitna był Hetman Zamość. Grzegorz Drozdowski i jego koledzy nie przestraszyli się jednak spadkowicza z Hummel IV ligi i wygrali 3:2 po dwóch bramkach Błażeja Omańskiego i jednym trafieniu Jakuba Lewickiego meldując się w finale i dając tym samym jasny sygnał, że nie przestraszą się również drużyny ze Starego Zamościa.
Sobotni mecz zdecydowanie lepiej zaczął się dla przyjezdnych. W dziewiątej minucie piłkarze Omegi zagrali górną piłkę w pole karne miejscowych, a w nim doszło do nieporozumienia obrońcy z bramkarzem. Sytuację skrzętnie wykorzystał Damian Otręba. Miejscowi po stracie gola rzucili się do ataku. W 14 minucie po rzucie rożnym jeden z zawodników gości zagrał piłkę ręką we własnym polu karnym i arbiter wskazał na 11 metr. Do piłki podszedł Kamil Pyś i technicznym strzałem doprowadził do remisu.
Na kolejną bramkę kibice w Sitnie czekali do 60 minuty. Wówczas goście popełnili faul na skraju własnej „szesnastki” i sędzia po raz drugi tego dnia wskazał na „wapno”. Do futbolówki kolejny raz podszedł Kamil Pyś i znów zachował zimną krew. Od 73 minuty gospodarze musieli radzić sobie w osłabieniu po tym jak czerwoną kartkę zobaczył Paweł Jabłoński. Goście mimo jednego zawodnika więcej nie potrafili odwrócić jednak losów spotkania i finał zakończył się wygraną Potoku.
– W starciu z Omegą były takie momenty, kiedy rywal osiągnął przewagę, ale udało nam się wygrać. Wykorzystaliśmy dwa rzuty karne, ale i z gry mieliśmy kilka niezłych sytuacji – mówi Grzegorz Drozdowski, zawodnik Potoku. – Wygrana w tych rozgrywkach to dla nas bardzo fajna przygoda. W finale ograliśmy Omegę, która od lat należy do czołowych zespołów klasy okręgowej. Natomiast w półfinale pokonaliśmy Hetmana Zamość, a więc drużynę, której nazwa przyciąga uwagę kibiców – dodaje.
Czy po tak świetnym występie w Pucharze Starostów Potok w nadchodzącym sezonie szykuje się na walkę o powrót na poziom klasy okręgowej? – W każdym meczu będziemy chcieli walczyć o trzy punkty. Podchodzimy do nadchodzących rozgrywek ze spokojem. Każdy kolejny mecz będzie nam dawać odpowiedź o co drużyna będzie w stanie powalczyć – kończy Drozdowski.
FINAŁ PUCHARU STAROSTY POWIAT ZAMOJSKI
Potok Sitno – Omega Stary Zamość 2:1 (1:1)
Bramki: K. Pyś (15-karny, 60-karny) – Otręba (9).
Potok:Mężyński – Lewicki, Drozdowski, Wajdyk, A.Miedźwiedź – Grymuza, Jabłoński, Mazurek, Omański – Samulak, K.Pyś oraz Kołodziejczuk, D.Pyś.
Omega: Jędruszko – Goździuk, Fidler, Baran, Dywański, Radziszewski, Sz. Dyrkacz, Bubeła, Pilipczuk, Otręba, Nizioł oraz Krukowski, Goch.