![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
![](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2022/2022-06/56b2c52789d71680e18a86b3ee9203d0_std_crd_830.jpg)
Sezon 2021/2022 w Keeza zamojskiej klasie okręgowej dobiegł końca. Wciąż jednak nie jest pewne, która drużyna okaże się najlepsza
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Obecnie na pierwszym miejscu jest Omega Stary Zamość, która zgromadziła 68 punktów. Jedno „oczko” mniej mają Błękitni Obsza. Jednak zespół trenera Piotra Palucha walczy o to, by mecz przeciwko Andorii Mircze nie był zweryfikowany jako walkower na ich niekorzyść. Błękitni na boisku wygrali 3:1 i gdyby uwzględnić ten rezultat, to zespół z Obszy wskoczyłby na pierwsze miejsce.
Zamojski Związek Piłki Nożnej zweryfikował wynik spotkania z Andorią ze względu na występ nieuprawnionego zawodnika. Chodzi o Mateusza Wróbla, dla którego Błękitni byli trzecim klubem w sezonie. Ekipa z Obszy odwoływała się do wszystkich możliwych organów. Sezon dobiegł końca, a sprawa jest nadal niewyjaśniona.
– Z naszej strony, jako klubu, tej sprawy nie można było wcześniej rozwiązać – mówi Piotr Paluch, trener Błękitnych. – Robiliśmy wszystko w ekspresowym tempie. Do rozpatrywania takich spraw potrzebnych jest bardzo dużo dokumentów, a każda komisja skrzętnie to weryfikuje. ZOZPN podjął decyzję po trzech tygodniach od rozegrania meczu. Sportowo wygraliśmy w Mirczu, a błąd popełniła osoba związkowa. Nie zgodzę się, że wystawiliśmy tam do gry nieuprawnionego zawodnika, bo wcześniej ZOZPN stwierdził, że może on grać. Jako klub odwołaliśmy się od decyzji o ukaraniu nas walkowerem momentalnie po jego ogłoszeniu. Skompletowaliśmy dokumenty i przesłaliśmy sprawę do Lubelskiego Związku Piłki Nożnej. Ten podjął decyzję w połowie maja. Od niej odwołaliśmy się po kolejnych czterech dniach już do PZPN przygotowując kolejne niezbędne dokumenty. W pierwszej kolejności decyzję podejmował rzecznik PZPN i zwrócił się do LZPN, aby ten również przesłał do centrali wszystkie dokumenty w tej sprawie. Następnie zapadła decyzja o jej skasowaniu. Obecnie czekamy na jej rozpatrzenie przez Najwyższą Komisję Odwoławczą w Warszawie – relacjonuje Paluch.
Szkoleniowiec ekipy z Obszy żałuje tym samym, że wyjaśnienie tej kwestii tak bardzo się przedłuża. – Mamy świadomość, że weszliśmy w okres urlopowy i gdyby sprawa była skierowana do PZPN choćby w kwietniu to zostałoby to wyjaśnione wcześniej. Takie są jednak procedury, że najpierw decyzję podejmują niższe instancje, a ja się z nimi nie zgadzałem. Walczę o dobre imię klubu, bo jako Błękitni Obsza nie czujemy się winni. To nie jest też tak, że na koniec rundy „obudziliśmy się” i napisaliśmy pismo w ostatniej chwili. Cała sprawa ciągnie się przecież od marca. Kibice, którzy śledzą ligę dziwią się, że do tej pory nie ma w tej kwestii decyzji. Ja też jestem zdziwiony, ale na procedury nie mamy wpływu. Sam chciałbym mieć pewność jakie działania mam podjąć, bo nie wiemy w tym momencie czy mamy przygotowywać się do walki w klasie okręgowej czy czwartej lidze – kończy Paluch.
A co o powstałym zamieszaniu twierdzą w Omedze? – Dla nas cała ta sytuacja to jedna wielka abstrakcja. Liga się skończyła i tabela jest jasna. Nie wiem do końca o co walczą Błękitni, ale to jest poza nami. Przepis jest jasny – zawodnik może być w jednym sezonie zgłoszony w trzech klubach, ale grać tylko w dwóch. Nie wyobrażam sobie sytuacji, że coś w tej kwestii się zmieni. Sprawa nabrała rozgłosu i w tygodniu poprzedzającym ostatnią kolejkę ukazało się kilka artykułów, które uderzają w Omegę z niewiadomego powodu. Graliśmy przez całą rundę rewanżową patrząc na bieżący stan w ligowej tabeli, a nie z zamiarem wywalczenia minimum czterech punktów przewagi, bo coś zaskakującego może się wydarzyć – mówi Paweł Lewandowski, trener Omegi.
Jak więc widać, obie strony przedstawiły swoje zgoła odmienne argumenty. Kibicom nie pozostaje nic innego jak tylko uzbroić się w cierpliwość i czekać na ostatecznie rozwiązanie tej sprawy.
![e-Wydanie](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/public/dziennikwschodni.pl/e-wydanie-artykul.png)