Po trzech meczach bez zwycięstwa Pogoń 96 Łaszczówka wreszcie sięgnęła po komplet punktów. Marcin Żurawski i spółka pokonali 3:0 Olimpiakos Tarnogród na jego terenie i dali jasny sygnał, że nie składają broni w walce o podium na koniec obecnego sezonu
Patrząc w tabelę wydawać by się mogło, że ekipa z Łaszczówki ma świetny terminarz na początku rundy rewanżowej. W pierwszej wiosennej kolejce Pogoń mierzyła się bowiem z ostatnią w tabeli Spartą Łabunie, a tydzień później grała z przedostatnim Metalowcem Goraj. Jednak kibice, którzy dopisali jej „z automatu” sześć punktów mocno się zawiedli, bo podopieczni trenera Jerzego Bojko zdobyli w tych starciach tylko dwa. Trzeci dołożyli za to w domowym meczu z zawsze groźną Tanwią Majdan Stary.
Po średnio udanym początku ranga sobotniego meczu w Tarnogrodzie przeciwko Olimpiakosowi zdecydowanie wzrosła. Pogoń pojechała tam po pierwsze w tym roku zwycięstwo i szybko wzięła się do pracy. Już w ósmej minucie po rzucie rożnym w polu karnym Olimpiakosu powstało spore zamieszanie, z którego skorzystał Tomasz Kłosi i kopnął piłkę do bramki gospodarzy. Kolejny cios Pogoń zadała w 30 minucie. Tym razem po dobrze bitym rzucie rożnym piłkę głową przedłużył Bartłomiej Stępniak, a do bramki skierował ją Marcin Żurawski.
Po zmianie stron ekipa z Łaszczówki strzeliła jeszcze jedną bramkę. W 64 minucie z rzutu wolnego w poprzeczkę uderzył Michał Towbin. Piłka wyszła w pole gry, a kilka sekund później trafiła do Żurawskiego. Ten stojąc tyłem do bramki ładnie się obrócił i strzałem z woleja ustalił wynik spotkania.
– Szybko strzelony gol ustawił mecz, który mieliśmy pod pełną kontrolą – mówi Jerzy Bojko, trener Pogoni. – Cieszymy się z tej wygranej, bo rundę wiosenną zaczęliśmy od serii remisów. O ile podział punktów z Tanwią był do przyjęcia, tak remisów ze Spartą i Metalowcem bardzo żałujemy. Mamy jednak nadzieję, że w kolejnych meczach będziemy wygrywać i skutecznie powalczymy o miejsce na podium – dodaje szkoleniowiec ekipy z Łaszczówki. – Rywale wypunktowali nas stałymi fragmentami gry, ale nie będę też ukrywać, że zagraliśmy po prostu słabe spotkanie – przyznaje szczerze Marcin żmija, wiceprezes Olimpiakosu. – Przeciwko Pogoni zabrakło naszego brazylijskiego napastnika Partika Majeskiego ze względu na lekki uraz, ale mam nadzieję, że w następnej kolejce będzie do dyspozycji trenera. Za tydzień gramy najważniejszy mecz w tym sezonie – derby z Gromem Różaniec – dodaje wiceprezes drużyny z Tarnogrodu.
Olimpiakos Tarnogród – Pogoń 96 Łaszczówka 0:3 (0:2)
Bramki: Kłos (8), Żurawski (30, 64).
Olimpiakos: Szponar – Kruk, Cios, Świtała, Kolbuch (80 Gancarz), Gierula, Klecha (70 Rutyna), Bodek, Niedzielski (46 Ł. Ziomek), Klimczak (46 Dydyński), Szymanik.
Pogoń: Berbecki (82 Mańkut) – Jędrzejewski, Żurawski, Stępniak (60 Lasota), Dziura (55 Sierzyński), Chmielewski (46 Świątek), Łaba, Towbin (69 Bukowski), Ozkavak, Lis (69 J. Jeruzal), Kłos (65 Nizio).
Sędziował: Barda