Po czterech porażkach z rzędu szczypiorniści puławskich Azotów wybrali się do Głogowa na mecz z tamtejszym Chrobrym. I tym razem podopieczni Dragana Markovica wreszcie zapunktowali. Bardzo wyrównane spotkanie zakończyło się remisem 18:18
Po kwadransie gry było 5:5, a na przerwę obie drużyny schodziły przy wyniku 9:9.
Żaden z ekip nie udawało się uzyskać bezpiecznej przewagi. Po przerwie oba zespoły uciekały góra na dwa trafienia. To jednak nie wystarczyło.
W samej końcówce goście byli w poważnych opałach, bo musieli bronić remisu w podwójnym osłabieniu. Świetnie między słupkami spisywał się jednak Vadim Bogdanov, który powstrzymał rywali i dzięki niemu Azoty zdobyły w sobotę pierwszy punkt w tym sezonie.
Co ciekawe w całych zawodach tylko czterech zawodników gości wpisywało się na listę strzelców. Nie do zatrzymania był Przemysław Krajewski, który zdobył aż 11 z 18 goli drużyny z Puław.
Chrobry Głogów - Azoty Puławy 18:18 (9:9)
Azoty: Bogdanov, Zapora - Krajewski 11, Prce 3, Tarabochia 2, Kus 2, Masłowski, Savić, Sobol, Grzelak.