ROZMOWA Z Edwardem Jankowskim, trenerem SPR Lublin
– Bardzo mocno pracujemy i zbieramy tego efekty. Wyjątkowo wcześnie rozpoczęliśmy przygotowania do sezonu, bo braliśmy udział w studenckich zawodach w Kordobie. Przez to musieliśmy przygotować dwa szczyty formy. Wyjazd do Hiszpanii pozwolił nam ograć się, co widać było w trakcie naszych spotkań z Zagłębiem Lubin i Vistalem Łączpol-Gdynia. Na razie te zespoły wyraźnie przewyższamy, ale nie oznacza to, że podobnie będzie w lidze.
• Dlaczego jeszcze górujecie nad Vistalem i Zagłębiem?
– „Miedziowym” wypadły Kinga Semeniuk-Olchawa, Joanna Obrusiewicz i Klaudia Pielesz, które ciągnęły grę. W tym momencie jest w stanie robić to jedynie Kinga Byzdra. Z tego powodu ten zespół stał się przewidywalny, bo wystarczy przykryć indywidualnie Byzdrę. Nadal uważam, że największy potencjał tkwi w Vistalu. Ta drużyna została odmłodzona i potrzebuje jeszcze trochę czasu na dotarcie się. Dlatego nasz plan na ten sezon zakłada bardzo dobrą grę w pierwszej rundzie i odskoczenie od rywali. W rundzie rewanżowej postaramy się, aby nas nie dogonili.
• Jakie widzi pan pozytywy tegorocznego okresu przygotowawczego?
– Poprawiliśmy grę w obronie. Rywale rzucają nam mało bramek. Wyjątkiem był mecz z Vistalem w Lubinie, gdzie straciliśmy 33 gole. Ale w tym spotkaniu poszliśmy na kompletną wymianę ciosów, co zresztą zakończyło się naszym sukcesem. Najbardziej wartościowym spotkaniem był mecz z HC Lipsk. Niemki to kawał klasowej drużyny. Moje podopieczne jednak nie pękły i wygrały.
• Nie ma pan wrażenia, że ten zespół dojrzał do odnoszenia sukcesów?
– Dojrzał, ale jeszcze nie do końca. Widać pewność siebie w grze Agnieszki Koceli, Aliny Wojtas czy Małgorzaty Stasiak. Znakomicie spisuje się Weronika Gawlik, która broni na poziomie 45-50 procent. Mimo wszystko uważam, że potrzeba nam jeszcze nieco czasu. Poza tym dysponuję jeszcze zbyt wąską kadrą. Brakuje mi kołowej i bramkarki.
• Przed wam turniej w Elblągu, gdzie zmierzycie się z miejscowym Startem, Vistalem i Samborem Tczew.
– Chcę abyśmy, w każdym meczu dawali z siebie maksimum. To wartościowy turniej, bo da nam odpowiedź jak logistycznie rozplanować ten sezon. W sobotę wieczorem gramy z Vistalem. Do Elbląga udamy się w dniu meczu. Jestem ciekawy, jak zespół zareaguje na podróż. Jeżeli zagramy dobry mecz z gdyniankami, to znaczy, że możemy podróżować nawet w dniu meczu.