II LIGA PIŁKARZY RĘCZNYCH W spotkaniu czołowych drużyn grupy 4 Padwa przegrała na wyjeździe z MOSiR Bochnia 28:37. Tym samym zamościanie mocno ograniczyli sobie szansę awansu
Na końcowy triumf mają okazję trzy zespoły: MOSiR Bochnia, AZS UJK Politechnika Świętokrzyska Kielce i Padwa. Wpadka w Bochni zepchnęła podopiecznych trenera Tomasza Czerwonki na trzecie miejsce ze stratą trzech punktów do nowego lidera.
Pierwsza połowa nie wskazywała na smutny koniec. Szczypiorniści z Zamościa prowadzili nawet 7:4. Po 18 minutach gry i bramce Piotra Gałaszkiewicza przyjezdni wygrywali już 10:6. Końcówka pierwszej odsłony należała już jednak do gospodarzy, którzy odrobili straty i wyszli na jednobramkowe prowadzenie 15:14.
Problemy zaczęły się w drugiej odsłonie. Przy wyniku 21:20 przyjezdni po prostu… stanęli. Wyglądało to tak, jakby ktoś odciął im prąd. Miejscowi rzucili sześć goli z rzędu i przejęli inicjatywę. Na odrobienie strat Padwa nie miała pomysłu. – Po przerwie po prostu stanęliśmy i nic nie graliśmy – stwierdził krótko szkoleniowiec zamościan.
MOSiR Bochnia – Padwa Zamość 37:28 (15:14)
Padwa: Drabik, Bąk – T. Fugiel 11, Maciocha 5, Sz. Fugiel 4, Gałaszkiewicz 3, Bigos 2, Adamczuk 1, Sałach 1, Kozyrski 1, Juźwiak, Radwański, Pieczykolan, Samoszczuk.