Dzisiaj w Astrachaniu reprezentacja Polski zmierzy się z Rosją w pierwszym meczu barażowym o udział w mistrzostwach świata. W kadrze ekipy Leszka Krowickiego znajdują się cztery zawodniczki MKS Selgros
Selekcjoner Biało-Czerwonych postanowił skorzystać z usług Joanny Drabik, Weroniki Gawlik, Marty Gęgi i Dagmary Nocuń. Lubelski zaciąg jest powiększony jeszcze o Kingę Achruk, która od przyszłego sezonu będzie reprezentować barwy MKS Selgros. To właśnie kapitan reprezentacji Polski ma być liderką kadry podczas rywalizacji ze Sborną. Achruk ma za sobą niezły sezon w Buducnost Podgorica. Czarnogórski klub postanowił jednak postawić na miejscowe zawodniczki, dlatego Achruk zdecydowała się na powrót do Polski. – Bardzo chcemy awansować na mundial, ale jak ciężkie zadanie mamy do wykonania. Rosjanki to aktualne mistrzynie olimpijskie. W ostatnich latach nie mamy z nimi zbyt dobrego bilansu. Rok temu przegrałyśmy z nimi w kwalifikacjach do Igrzysk Olimpijskich – mówi portalowi www.zprp.pl Kinga Achruk.
Oprócz 28-letniej rozgrywającej duże szanse na występ w Astrachaniu ma jeszcze Weronika Gawlik. Krowicki zabrał ze sobą do Rosji jeszcze dwie inne bramkarki – Adriannę Płaczek z Pogoni Baltica Szczecin i Weronikę Kordowiecką z Vistalu Gdynia. Wszystkie golkiperki w minionych rozgrywkach Superligi prezentowały się bardzo dobrze, ale na korzyść Gawlik działa jej olbrzymie doświadczenie.
Dużo słabszą pozycję w kadrze ma natomiast Joanna Drabik, która w ostatnich miesiącach ma wyraźny spadek formy. Nie jest wykluczone, że Krowicki zdecyduje się postawić na kole na Joannę Szarawagę. Była zawodniczka MKS Selgros obecnie występuje w Vistalu, z którym kilka tygodni temu zdobyła mistrzostwo Polski. – Na kadrę przyjechałam walczyć o miejsce w składzie. Zależy mi, aby moja dobra forma z rozgrywek klubowych przełożyła się na grę w zespole narodowym. Każda z nas daje z siebie wszystko na treningach, chcemy być coraz lepszą drużyną. Dwumecz z Rosjankami to duże wyzwanie. Na wyjeździe postaramy się o korzystny wynik, a na naszym terenie chcemy pokazać polskim kibicom, że potrafimy grać jak równy z równym z najlepszymi na świecie – zapowiada na związkowej stronie internetowej Joanna Szarawaga. Pozostałe dwie lublinianki, Nocuń i Gęga, stanowią raczej uzupełnienie kadry i najprawdopodobniej rozpoczną mecz w Astrachaniu na ławce rezerwowych.
Dzisiejsza rywalizacja rozpocznie się o godz. 17. Rewanż zaplanowano na 15 czerwca w Koszalinie. Początek tego meczu został wyznaczony na godz. 18.30. Bezpośrednią relację z obu konfrontacji z Rosjankami przeprowadzi TVP Sport. Kwalifikację do mistrzostw świata uzyska tylko zwycięzca tego dwumeczu. Przegrany obejrzy imprezę rozgrywaną w Niemczech w telewizji.