Po bardzo emocjonującym spotkaniu kwalifikacji mistrzostw Europy 2022 Polska pokonała Słowenię 27:26. W niedzielę Biało-Czerwoni zakończą eliminacje wyjazdowym starciem do Holandii
Po siedmiu minutach Polska prowadziła 3:1. W pierwszej odsłonie dobrze funkcjonowała gra obronna. Po 30 minutach kadra prowadzona przez Patryka Rombla wygrywała 12:10.
Początek drugiej odsłony nie był najlepszy, po czterech trafieniach z rzędu Słoweńców było 12:14. Biało-Czerwoni nie załamali się i konsekwentnie grali swoje. W końcówce Polacy mieli dwie bramki przewagi. Na kilka sekund przed końcem, przy prowadzeniu 26:25, w zaplanowanej przez trenera Rombla na przerwie akcji fatalnie przestrzelił Michał Daszek. Chwilę później goście wyrównali i wydawało się, że mecz zakończy się remisem. Jednak po szybkim wznowieniu równo z końcową syreną zaskakujący ekwilibrystyczny rzut oddał Daszek zapewniając zwycięstwo 27:26.
W meczu w Opolu wystąpił rozgrywający Azotów Puławy Rafał Przybylski, w kadrze meczowej był też obrotowy puławian Dawid Dawydzik.
Sprawa awansu rozstrzygnie się w niedzielę 2 maja, kiedy Polska zagra na wyjeździe z Holandią. Na ME pojadą zespoły z dwóch pierwszych miejsc oraz cztery ekipy z trzecich miejsc legitymujące się najlepszym wynikiem.
Polska – Słowenia 27:26 (12:10)
Polska: Morawski, Kornecki – Daszek 3, Olejniczak 4, Walczak, Sićko 5, Ossowski 2, Adamski, Czuwara 1, Moryto 7, M. Gębala 3, Przybylski, Fedeńczak, Dawydzik. T. Gębala 1, Chrapkowski 1. Kary: 8 minut.
Słowenia: Lesjak, Kastelic – Janc 2, Ocvirk, Dolenec 3, Potenko, Kodrin 2, Zarabec 3, Horzen 4, Mazej, Makuc 2, Groselj, Mackovsek 4, Novak 5, Suholeznik 1. Kary: 2 minuty.
Sędziowali: Michal Badura, Jaroslav Ondogrecula (Słowacja).