Azoty, choć bardzo się starały, nie dały rady Chrobremu i przegrały 28:34. Nie bez znaczenia była szczupła kadra gości, którzy w drugiej połowie opadli z sił.
Puławianie bardzo dobrze rozpoczęli mecz. W trzeciej minucie wynik otworzył Marcin Kurowski. Chwilę później znakomicie w bramce spisał się Marek Długosz, broniąc rzut karny wykonywany przez Mikołaja Szymyślika.
Wraz z upływającym czasem lekką przewagę zaczęli zyskiwać gospodarze prowadzeni przez trenera Jarosława Cieślikowskiego. Chrobry wykorzystywał grę w przewadze. Kiedy na ławce kar siedział Bogumił Buchwald miejscowi odskoczyli na dwie bramki (7:5). Taką przewagę uzyskiwali trzykrotnie w pierwszej części spotkania. W jej końcówce było sporo emocji. Długo rozgrywaną akcję ofensywną gości tzw. rzutem po czasie zakończył Remigiusz Lasoń. Niestety, Azotom nie udało się zmniejszyć różnicy.
Po zmianie stron ekipa z Puław dorzuciła dwa gole w wykonaniu Michała Szyby i Lasonia. Jednak później coś się zacięło. W 39 minucie podopieczni trenera Piotra Dropka przegrywali już 17:21.
Na kwadrans przed końcem prowadzenie głogowian wzrosło do sześciu trafień (23:17). Nerwowość w rozgrywaniu akcji, brak pomysłu na rozerwanie szczelnej obrony Chrobrego prowadziły do kolejnej przegranej. - Zabrakło konsekwencji w grze, ponieważ zbyt szybko chcieliśmy odrobić straty, skomentował spotkanie trener Dropek.
Chrobry Głogów - Azoty Puławy 34:28 (16:13)
Chrobry: Pitoń, Zapora, Musiał - Nyćkowiak, Paluch 7, Żak 6, Świtała 6, Piotrowski 3, Kuta 3, Łucak 1, Szymyślik 4, Jasiński, Stodtko 4, Wita. Kary: 8 min.
Azoty: Długosz, Gładysz, Zajdler - Łukaszow, Kurowski 3, Płaczkowski, Lasoń 3, Buchwald 5, Witkowski 1, Zydroń 10, Mazur 1, Afanasjev 1, Szyba 4, Grzelak. Kary: 12 min. Dyskwalifikacja: Marcin Gładysz w 49 min za uderzenie w twarz Marka Świtały.
Sędziowali: Andrzej Rajkiewicz, Jakub Tarczykowski (Szczecin). Widzów: 1100