Na zakończenie sezonu zasadniczego szczypiorniści Azotów zagrają jw sobotę w Legnicy z Miedzią.
Wynikami dającymi drużynie trenera Piotra Dropka udział w play-off są porażka gdańskiego AZS AWFiS z MMTS Kwidzyn oraz wygrana lub remis Chrobrego na wyjeździe z Zagłębiem. Wybiegając w sobotę na parkiet w Legnicy puławianie będą znali wynik piątkowej konfrontacji w Gdańsku.
- Na pewno nie będzie nam łatwo wygrać z Miedzią- tłumaczy zawodnik Azotów Remigiusz Lasoń. - Oglądaliśmy ich występ z Wisłą Płock. Przegrali dwoma bramkami, ale widać, że dużo potrafią. Są wybiegani, grają kombinacyjnie w obronie, szybko zmieniają ustawienia w defensywie.
Miejscowi myślą tylko o wygranej. - Osobiście wolę walczyć o utrzymanie z drużyną z Puław niż z Zagłębiem Lubin - podkreśla Mieczysław Chowaniec, kierownik Miedzi.
- Jeśli przegramy w sobotę, Azoty odskoczą nam na pięć punktów, a to już będzie pokaźna zaliczka. W trakcie trzeciej i czwartej rundy takiej straty możemy już nie odrobić. Dlatego nie zamierzamy kalkulować, nie będzie tutaj żadnej taryfy ulgowej. Kto w naszej lidze chce się utrzymać, sam musi wygrywać, a oglądać się na innych. Bojowe nastawienie gospodarzy podkreśla także najskuteczniejszy strzelec tej drużyny, leworęczny rozgrywający Maciej Ścigaj (111 goli w 21 spotkaniach).
- Interesuje nas tylko zwycięstwo, sami jesteśmy w trudnej sytuacji, musimy szukać punktów z każdym przeciwnikiem - deklaruje Ścigaj.
W zespole Azotów zabraknie kontuzjowanego Bogumiła Buchwalda. W ekipie gospodarzy gotowy jest już do gry wracający po kontuzji Przemysław Rosiak i bramkarz Paweł Kiepulski, który tydzień temu miał wolne na ślub.