Na niecałe trzy tygodnie przed wznowieniem rozgrywek w drużynie Azotów posypały się kontuzje. Z kadry trenera Bogdana Kowalczyka w zajęciach, z powodów zdrowotnych, nie uczestnicy czterech zawodników.
Zinczuk nie zagrał już w spotkaniach kontrolnych z Powenem Zabrze. Na treningu szczypiornista nabawił się urazu nadgarstka. We wtorek pozostała trójka przebywała na konsultacjach lekarskich w Łodzi. Postawiona tam diagnoza nie napawa optymizmem. Afanasjev miał czyszczony łokieć i przez co najmniej dwa tygodnie będzie musiał odpoczywać.
Najpoważniej wygląda sytuacja z Marcinem Kurowskim, który zawitał do Łodzi po zwichnięciu barku. Kontuzja przytrafiła się rozgrywającemu w drugim meczu kontrolnym z Powenem. – Istnieje podejrzenie naderwania jednego z mięśni barku, co wyszło po badaniu usg.
Czy tak faktycznie jest, okaże się podczas rezonansu magnetycznego, który mam mieć robiony dopiero za dwa tygodnie – tłumaczy Kurowski. – Na razie przebywam na zwolnieniu lekarskim. W najgorszym przypadku, kuracja może potrwać nawet sześć tygodni.
Lasoń również uskarża się na ból barku. Piłkarz wrócił do Puław z zastrzykiem przeciwbólowym i przeciwzapalnym.
– To sprawa przeciążeniowa, w niedzielnym meczu ból był tak ogromny, że nie chciało mi się rzucać na bramkę przeciwnika. Do najbliższego piątku nie mogę nic robić. Co będzie dalej, pokażą kolejne badania – mówi Lasoń. – Najpoważniej wygląda sprawa z Kurowskim.
Urazy pozostałych graczy, to stare sprawy, które teraz się nasiliły. Zinczuk już wrócił do treningów, Afanasjev do pełnych obciążeń powinien powrócić za dziesięć dni. Nie ma, zatem powodów do obaw – uspokaja prezes Azotów Jerzy Witaszek.
W najbliższy weekend puławianie wystąpią na turnieju w Strzelcach Opolskich i Zawadziem. W fazie grupowej przeciwnikami podopiecznych trenera Bogdana Kowalczyka będą Powen i Gwardia Opole.
Oprócz tej trójki w zawodach mają zagrać: Piotrkowianin Piotrków Trybunalski, ASPR Zawadzkie, HK Dubnica, Tatran Litovel, Vive Targi Kielce, Sokol HC Prerov.