Lubelscy akademicy zmierzą się jutro o godzinie 17.30 w hali Globus z Włókniarzem Konstantynów Łódzki
W ciągu dwóch tygodni lublinianie rozprawili się z rezerwami Orlenu Wisły Płock (30:29) i Warszawianką (22:16). Dzięki temu odskoczyli przeciwnikom odpowiednio na trzy i dwa punkty. Jeśli podopieczni trenera Mieczysława Grandy wygrają do końca wszystkie mecze, awansują pewnie do I ligi.
Do końca fazy zasadniczej zostało sześć kolejek. Oprócz starcia z Włókniarzem, AZS UMCS czekają jeszcze mecze z Trójką Ostrołęka, Mazurem Sierpc, Pabiksem Pabianice, Prusem Siedlce i AZS UW II Warszawa. To zespoły z niższej półki, z którymi o zwycięstwo powinno być łatwiej.
Dzisiaj faworytem są gospodarze. Lider ma na koncie 16 zwycięstw, remis i porażkę. Goście to obecnie czwarta ekipa grupy trzeciej II ligi. Na koncie Włókniarza jest 10 wygranych, sześć porażek i dwa remisy. W efekcie, goście uzbierali 22 punkty. W ostatniej kolejce siódemka w Konstantynowa wygrała z Mazurem Sierpc (28:23).
Lublinianie, podobnie jak w meczu w Warszawie, będą musieli radzić sobie bez Dominika Gorala. – Zawodnik powróci do gry po świętach – potwierdza trener Granda.
Kibice liczą na powtórkę wyników z ostatnich spotkań. Wszyscy zdają sobie sprawę, że po sukcesach powrót do I ligi jest na wyciągnięcie ręki. – Ogrywając Orlen i Warszawiankę zrobiliśmy duży krok w stronę awansu – przyznaje szkoleniowiec.
– Jednak na pełnię szczęścia będziemy musieli poczekać jeszcze kilka tygodni. W żadnym wypadku nie lekceważymy Włókniarza. Czeka nas naprawdę ciężkie spotkanie. Po stolicy wielu zawodników było mocno poobijanych. Doszli już do siebie i są nastawieni na kolejną wygraną.
Skrzydłowy Dominik Jurek dodaje: – Podchodzimy na spokojnie do dotychczasowych osiągnięć. Wiemy, że I liga jest już bardzo blisko. Przed nami jeszcze półtora miesiąca gry. Chcemy zwyciężyć w każdym z sześciu spotkań.
Od lat mierzyliśmy się z Włókniarzem, który nam nie leży. Przeciwnik prezentuje specyficzny styl gry, broni systemem 6-0, ale jest bardzo aktywny w defensywie. Zapowiada się ciężkie, ale także ciekawe spotkanie.
Sobotnie spotkanie to kolejna odsłona w ramach projektu „Gra o Lublin”.