
Szczypiornistki SPR muszą na kilka dni zapomnieć o problemach finansowych, bo w piątek rozpoczną rywalizację w III rundzie Pucharu EHF z zespołem HAC Handball Havre. Oba spotkania podopieczne trenera Grzegorza Gościńskiego rozegrają we Francji.

Do Paryża miały wylecieć z Warszawy cztery godziny później. Następnie nasze zawodniczki czeka jeszcze podróż autokarem do Le Havre, a wieczorem trener Gościński ma przeprowadzić trening na parkiecie, na którym odbędzie się pierwsze spotkanie.
Szkoleniowiec chce zabrać na wyjazdowy dwumecz 14 zawodniczek. Mały znak zapytania dotyczy Justyny Jurkowskiej, która zmaga się z urazem kolana i w związku z tym nie uczestniczyła w ostatnich treningach. Problem z kostką ma także druga z bramkarek Anna Baranowska.
– Niedzielny mecz z Łączpolem Gdynia sporo nas kosztował, bo kilka dziewczyn narzeka na drobne urazy i stłuczenia. Nikogo nie powinno jednak zabraknąć w samolocie do Francji. Cieszymy się również z coraz lepszej dyspozycji Izabeli Puchacz, która powoli wraca do zdrowia. Chociaż nie mowy o jej występach z HAC, to wkrótce powinna już nas wzmocnić– mówi trener Gościński.
Pierwsze opinie na temat losowania III rundy Pucharu EHF były umiarkowanie optymistyczne. Szczypiornistki z Lublina przekonywały, że są w stanie powalczyć o awans do kolejnej fazy zawodów i nic w tym względzie się nie zmieniło, nawet mimo braku atutu własnego parkietu.
– Dziewczyny, które grają lub grały we Francji przekazały nam sporo informacji na temat naszego przeciwnika. Wiemy, że to drużyna nieobliczalna, potrafiąca wygrać ze znacznie silniejszym rywalem, a przegrać ze słabszą ekipą.
Kadrowo Havre to z kolei mieszanka rutyny z doświadczeniem, a także bardzo międzynarodowe towarzystwo, bo grają tam: dwie Ukrainki, Rosjanka, czy zawodniczka z Rumunii. Szczegóły na temat ich gry poznamy wkrótce, bo mamy płytki z ich meczami i bardzo dokładnie je obejrzymy – przekonuje Małgorzata Majerek.
Do niedawna francuską drużynę reprezentowały także dwie Polki: Karolina Siódmiak i Marta Gęga. Bez nich zespół spisuje się jednak zdecydowanie gorzej niż w minionym sezonie, bo w lidze zajmuje obecnie odległe, piąte miejsce w tabeli.
Zgodnie z zapowiedziami HAC zdecydował się pokryć większość kosztów związanych z podróżą lublinianek do Francji.
– Zespół z Le Havre zapłaci za nasz pięciodniowy pobyt we Francji, a dodatkowo połowę za przelot w obie strony. Jak oceniam nasze szanse? Jeżeli pokażemy taką samą grę, jak w niedzielę w Gdyni to jesteśmy w stanie powalczyć o korzystny wynik w obu spotkaniach. Myślę, że to zespół w naszym zasięgu – ocenia prezes klubu Andrzej Wilczek.
Kibice z Lublina informacji o obu meczach swoich pupilek będą mogli szukać w Radiu Lublin, które przeprowadzi transmisje zarówno w piątek, jak i w niedzielę.