MKS Selgros Lublin ograł bez żadnych problemów SPR Olkusz 42:26 i wrócił na pierwsze miejsce w tabeli PGNiG Superligi kobiet.
Mistrzynie Polski przyjechały do Olkusza w osłabionym składzie, bo z powodu kontuzji w Lublinie pozostały Weronika Gawlik i Marta Gęga. Ta druga wciąż uskarża się na ból pleców. I wszystko wskazuje na to, że ten uraz wykluczy ją z sobotniego spotkania z Buducnost Podgorica.
Gospodynie w środowym meczu prowadziły tylko raz, kiedy wynik otworzyła Anita Sikorska. Później jednak przyjezdne zaliczyły cztery trafienia z rzędu i rozpoczęły mozolne budowanie przewagi.
Zawodniczki SPR Olkusz próbowały odrabiać straty i nawet w trzynastej minucie zbliżyły się na dwa trafienia. MKS Selgros to jednak bardzo doświadczona ekipa, dlatego w końcówce pierwszej połowy podopieczne Sabiny Włodek wyraźnie podkręciły tempo. Dzięki temu lublinianki schodziły na przerwę prowadząc 22:13.
W drugich trzydziestu minutach dominacja mistrzyń kraju również nie podlegała dyskusji. Nieźle spisywała się Honorata Syncerz, dla której to był dopiero drugi występ w Superlidze w barwach MKS.
Dobrą formę potwierdziła również Kamila Skrzyniarz, a między słupkami przyzwoicie prezentowała się Aleksandra Baranowska.
Tradycyjnie również nie zawiodły doświadczone szczypiornistki – Małgorzata Majerek i Alina Wojtas. Ta pierwsza zdobyła osiem bramek i była najskuteczniejszą zawodniczką meczu.
SPR Olkusz – MKS Selgros Lublin 26:42 (13:22)
Olkusz: Hoffman, Staś – Przytuła 6, Marszałek 5, Pastwa 4, Tarnowska 3, Sikorska 3, Fierka 2, Wcześniak 1, Wicik 1, Basiak 1, Cwalina, Rzeszutek.
MKS: Dżukjewa, Baranowska – Majerek 8, Wojtas 6, Skrzyniarz 6, Syncerz 5, Małek 4, Konsur 4, Kozimur 2, Mihdaliova 2, Wojdat 2, Rola 2, Nieściaruk 1, Drabik.
Sędziowali: Kowalczyk i Pazdro (Mielec). Widzów: 300.