Rozmowa z Dominiką Więckowską, rozgrywającą MKS FunFloor Lublin
Ostatni sparing przed rozpoczynającym sie w piątek sezonem Superligi rozegrałyście się męską ekipą AZS UMCS Lublin. Jak się gra przeciwko mężczyznom?
- Zupełnie inaczej niż z dziewczynami. Mężczyźni są dużo lepiej zbudowani fizycznie i są lepsi pod względem wytrzymałości. Te elementy widać zwłaszcza w starciach jeden na jednego. Musiałyśmy więc szukać swoich szans w kontratakach, aby uniknąć fizycznego przepychania. Myślę, że dla nas było to dobre doświadczenie przed startem Superligi.
Co jest najmocniejszą stroną MKS FunFloor w tym sezonie?
- Jesteśmy zespołem i na każdej pozycji mamy znakomite zawodniczki potrafiące stwarzać zagrożenie. Dodatkowo dysponujemy świetnymi skrzydłowymi, które biegają do kontrataku przy każdej okazji. Na pewno będziemy wykorzystywać ten element w trakcie ligowych spotkań. Myślę, że zespołowość to nasz największy atut.
Czy wyniki spotkań rozgrywanych w trakcie okresu przygotowawczego pozytywnie wpłynęły na morale zespołu?
- Okres przygotowawczy zbudował morale zespołu. Wygrałyśmy dużo spotkań, a trenerka przecież zawsze nam powtarza, że to zwycięstwa budują zespół. Było w naszej drużynie kilka zmian personalnych, ale nowe dziewczyny świetnie zaaklimatyzowały się w zespole. Widać, że w zespole panuje dobra atmosfera i do startu Superligi przystępujemy w znakomitych nastrojach.
Czuje pani, że w trakcie swojego pobytu w Lublinie z każdym kolejnym sezonem ma mocniejszą pozycję w drużynie?
- Rzeczywiście, czuję, że coraz bardziej przydaję się drużynie. W tym roku chcę jeszcze mocniej zaznaczyć swoją obecność w drużynie i pomóc jej w osiąganiu założonych celów. Nimi są oczywiście złoto mistrzostw Polski oraz Puchar Polski.
Celem też jest awans do fazy grupowej Ligi Europejskiej. Najpierw jednak musicie wyeliminować bardzo silny Siofok...
- Granie w Europie jest zupełnie inne niż w lidze. Na pewno będziemy musieli mocniej przygotować się pod względem fizycznym i taktycznym. Myślę, że mecze w lidze pomogą nam przygotować się do rywalizacji ze Siofok.
Konfrontacja z europejskimi ekipami podczas turnieju w czeskim Moście zakończyła się dla Was trzema porażkami. Te wyniki zasiały niepokój w zespole?
- Na turnieju w Moście dwa pierwsze mecze, w których rywalizowałyśmy z zespołami z Czech oraz Rumunii, mogłyśmy wygrać, bo te spotkania rozstrzygały się w samej końcówce. Te spotkania pokazały nam nad czym powinnyśmy pracować.
Na koniec wróćmy do tematu Superligi. Zaczynacie ją w piątek meczem z Eurobud JKS Jarosław. Czy jest w Was chęć rewanżu za rywalizację z końcówki poprzedniego sezonu, kiedy to właśnie zespół z Podkarpacia odebrał Wam w hali Globus szanse na mistrzostwo Polski?
- Jest w nas chęć rewanżu za tamte wydarzenia. Mamy w zespole kilka nowych dziewczyn, które nie znają tak dobrze tej historii. My, które jesteśmy tu dłużej, na pewno nosimy tamten mecz w sercach. Tamta porażka odebrała nam złoty medal i możemy być za nią złe tylko na siebie. Jesteśmy zmobilizowane na 200 procent i chcemy pokazać, że jesteśmy dużo lepsze niż Eurobud JKS Jarosław.
Oficjalnie zaprezentowane
W piątkowy wieczór w restauracji Playa Marina nad Zalewem Zemborzyckim odbyła się oficjalna prezentacja zespołu. Była to uroczystość przeprowadzona ze sporym rozmakiem, ale również z właściwym dla tego rodzaju wydarzeń smakiem. Nie zabrakło humorystycznych momentów, ale też poważnych deklaracji. Dla kibiców natomiast była to doskonała okazja, żeby zobaczyć swoje pupilki w mniej oficjalnej sytuacji.