Jutro do hali Globus zawita Buducnost Podgorica – najlepszy zespół Europy. Początek starcia z MKS Selgros Lublin został zaplanowany na godz. 18.
Lista sukcesów Buducnost Podgorica jest naprawdę imponującą. Zespół z Czarnogóry wygrał zeszłoroczną edycję Ligi Mistrzyń, a w ostatnich latach regularnie docierał do jej decydującej fazy. W drużynie ze stolicy bałkańskiego państwa znajdują się gwiazdy światowej piłki ręcznej, na czele z Majdą Mehmedović, Katariną Bulatović czy Draganą Cvijić.
Dodatkowo, Buducnost pokazała swoją ogromną siłę już w pierwszej kolejce Ligi Mistrzyń, kiedy na własnym terenie rozbiła 33:20 szwedzki IK Savehof. – Czarnogórki stanowią kompletny zespół i nie ma w nim żadnych luk. Chcemy jednak wyjść na boisko w pełni skoncentrowane i powalczyć o jak najlepszy rezultat – zapowiada Sabina Włodek, trenerka MKS Selgros.
Jedną z gwiazd Buducnost jest Kinga Achruk (dawniej Byzdra). 26-latka urodziła się w Kraśniku, a szczypiorniaka uczyła się m.in. w UKS 5 Puławy, Dwójce Lublin czy Orliku Lublin. W seniorskiej karierze była związana przede wszystkim z Zagłębiem Lubin, a do Czarnogóry przeprowadziła się w 2013 r.
– Ona jednak ma problemy z kolanem i przez to w ostatnich tygodniach nie mogła regularnie trenować. Słyszałam jednak, że w hali Globus ma się już pojawić – dodaje Włodek.
Lublinianki do tego spotkania przystąpią opromienione wtorkowym zwycięstwem nad Zagłębiem Lubin. Mistrzynie Polski w kolejnej edycji „świętej wojny” pokazały się z fantastycznej strony i wygrały aż 30:22. Ważniejszy od wyniku jest jednak fakt, że w tym meczu na boisku pojawiły się wreszcie walczące od dłuższego czasu z kontuzjami Kristina Repelewska i Alesia Mihdaliova.
– To dla nas bardzo istotne. Ich powrót sprawił, że mam możliwość większej rotacji na pozycji rozgrywającej. Mogłyśmy sobie również pozwolić na przyspieszenie gry w kluczowych momentach meczu – wyjaśnia Włodek.
Znakomitą formę we wtorkowym spotkaniu zaprezentowała Weronika Gawlik. Obchodząca tego dnia swoje 29 urodziny bramkarka grała jak w transie i odbiła wiele rzutów.
– Obecnie mam do dyspozycji dwie równorzędne bramkarki (Gawlik i Jekaterina Dżukjewa – red.). Nie wiem jeszcze, na którą postawię w piątkowych zawodach – dodaje Włodek.
Na boisku nie pojawi się za to Kamila Skrzyniarz. Rozgrywająca naderwała mięsień łydki podczas meczu z CSM Bukareszt w ubiegłym tygodniu i będzie pauzowała przez około miesiąc.
Jutrzejszy mecz będzie transmitowany na antenie nsport+, a początek relacji został zaplanowany na godz. 17.50.