Dzisiaj o godz. 18.30 w Lubinie dojdzie do kolejnej w tym sezonie odsłony „święte wojny” – miejscowe Metraco Zagłębie podejmie w półfinale rozgrywek o Puchar Polski MKS Perła Lublin. To konfrontacja zdecydowanie dwóch najlepszych zespołów w naszym kraju
Mistrz Polski do tego spotkania przystąpi niejako z marszu. Robert Lis nie miał zbyt wiele czasu na trening ze swoimi podopiecznymi, ponieważ w poprzednim tygodniu spora ich część rozjechała się na zgrupowania swoich reprezentacji narodowych. Weronika Gawlik, Aleksandra Rosiak, Aneta Łabuda i Joanna Szarawaga wystąpiły w kadrze Polski w Baltic Handball Cup w Gdańsku. Biało-Czerwone wygrały tam trzy ciężkie spotkania, a nasze zawodniczki należały do istotnych postaci zespołu Leszka Krowickiego. Pracowity okres miały również Dagmara Nocuń i Patrycja Królikowska, które rozegrały trzy spotkania w ramach reprezentacji Polski B. Całość uzupełnia Walentyna Nieściaruk, która w barwach Białorusi dwa razy ograła Ukrainę. Popularna „Wala” zdobyła w tym dwumeczu łącznie pięć bramek.
Oprócz kadrowiczek, przerwę w treningach miały również Kinga Achruk i Sylwia Matuszczyk. Obie były powołane na zgrupowanie reprezentacji Polski, ale z powodu urazów zostały w Lublinie. – Sylwia wciąż zmaga się z kontuzją stopy. Uraz wraca, mimo że jest zaleczony. Mamy nadzieję, że teraz diagnoza jest dobra i uda się ten uraz wyleczyć, a "Syla" wróci do treningów 25 marca. Liczymy na to, bo w takim wypadku na mecz z Zagłębiem bylibyśmy w komplecie – mówił po ostatniej kolejce ligowej Robert Lis. Życzenie opiekuna Perły spełniło się, bo w poniedziałek do zajęć wróciły zarówno Matuszczyk, jak i Achruk.
Środowe spotkanie jest określane mianem przedwczesnego finału. Zwycięzca tej rywalizacji w finale zmierzy się z lepszym z pary SPR Pogoń Szczecin – Energa AZS Koszalin. Niezależnie od wyniku tego spotkania, w wielkim finale zdecydowanym faworytem będzie Zagłębie lub Perła. – Wygrana w półfinale nie daje nikomu Pucharu. Finał to będzie jeden mecz, więc wszystko może się zdarzyć. Puchar Polski to kolejne trofeum, które chcemy odzyskać, dlatego na mecz z Perłą musimy rzucić wszystkie karty, bo w tym roku nie ma systemu mecz i rewanż. Gramy jedno decydujące spotkanie i bardzo cieszymy się, że zagramy u siebie – powiedziała klubowej stronie Paulina Piechnik, szczypiornistka Zagłębia.
Obie ekipy w tym sezonie już dwa razy mierzyły się ze sobą w rozgrywkach Superligi. W pierwszej rundzie lepsze było Zagłębie, które wygrało we własnej hali 27:22. W rewanżu w hali Globus lepsza była Perła. Lublinianki triumfowały 28:23.
Perła na antenie
W najbliższych dniach MKS Perła aż trzykrotnie zagości na antenie TVP Sport. Publiczny nadawca pokaże konfrontacje mistrzyń Polski z Energą AZS Koszalin (30 marca), EKS Start Elbląg (17 kwietnia) i Metraco Zagłebiem Lubin (23 kwietnia).