Dla lubelskich szczypiornistek była to szósta wygrana w tym sezonie
Do wyjazdowej konfrontacji drużyna znad Bystrzycy podchodziła po pierwszej w tym sezonie porażce przeciwko Kramowi Start Elbląg– Nie robię z tego dramatu, chcę także aby dziewczyny w siebie nie zwątpiły. Uczulałem je na to od początku sezonu, aby w momencie gdy przegramy jakiś mecz, nie było załamania – mówił przed spotkaniem trener Robert Lis, cytowany przez oficjalny klubowy portal. – Mógłbym się żalić i tłumaczyć na wiele sposobów tę przegraną, ale zostawię to dla siebie. Liczę, że w dziewczynach jest sportowa złość – dodawał szkoleniowiec MKS Perła.
Lublinianki przed spotkaniem w Kościerzynie nie tylko musiały zapomnieć o ostatnim niepowodzeniu. Zespół w ostatnim czasie doznał licznych osłabień i musiał radzić sobie w mocno okrojonym składzie. Na szczęście rywal nie należał do tych z czołówki więc kibice mieli nadzieję, że drużyna odniesie na Kaszubach kolejne w tym sezonie zwycięstwo.
I tak też się stało. MKS Perła od pierwszych minut potwierdziła swoją wyższość od rywalek. Zespół wyszedł na to spotkanie bardzo skoncentrowany i ani myślał zlekceważyć ekipy, która w tym sezonie tylko raz cieszyła się z wygranej. Lublinianki już przed przerwą zapewniły sobie wygraną bo po trzydziestu minutach prowadziły aż 21:5!
Po zmianie stron lubelski zespół już nieco słabiej spisywał się w defensywie, ale w ataku nadal imponował skutecznością i zwyciężył 41:18 odnosząc szóstą wygraną w tym sezonie. Najbliższy mecz 19-krotne mistrzynie Polski rozegrają kolejny raz na wyjeździe. 28 października ich rywalkami będzie Enea AZS Koszalin. Natomiast trzy dni później lublinianki zagrają we własnej hali z Vistalem Gdynia.
UKS PCM Kościerzyna – MKS Perła Lublin 18:41 (5:21)
Kościerzyna: Kordunowska-Lupa, Liskowska - Hartman 8, Krajewska 4, Ziółkowska 2, Sus 2, Mokrzka 1, Rogożeńska 1 oraz Siuda.
Kary: 2 min.
MKS Perła: Januchta, Gawlik – Drabik 9, Nocuń 8, Rola 6, Gęga 5, Repelewska 5, Nestsiaruk 3, Rosiak 3, Achruk 2.
Kary: 4 min.