Michalina Pastuszka błyszczała w młodzieżowej kadrze, która brała udział w mistrzostwach świata U-20
W imprezie rozgrywanej w Słowenii Biało-Czerwone nie były w stanie wyjść z grupy, ale spisały się bardzo dobrze w rywalizacji o Puchar Prezydenta, czyli turnieju, którego stawką jest 17 miejsce na świecie.
Nasze zawodniczki w drodze po tę lokatę nie zanotowały żadnej porażki, a dwa ostatnie mecze były popisami nowego nabytku wicemistrzyń Polski. W czwartkowym spotkaniu z Koreą Południową Pastuszka zdobyła dwie bramki. Były to jednak bardzo ważne trafienia, które zanotowała w drugiej połowie. Pierwsze z nich dało impuls jej koleżankom do rozpoczęcia procesu budowania przewagi. Drugie natomiast w samej końcówce uspokoiło sytuację i pozwoliło wygrać 28:26.
W finale Pucharu Prezydenta Polki rywalizowały z niezwykle silną reprezentacją Rumunii. W tym spotkaniu Pastuszka również była jedną z kluczowych zawodniczek ekipy Pawła Tetelewskiego. Młoda rozgrywająca zdobyła 5 bramek i była, obok Nikoli Głębockiej, najskuteczniejszą zawodniczką Biało-Czerwonych. Nasze szczypiornistki wygrały natomiast 23:22 i zajęły w słoweńskiej imprezie 17 miejsce.
Przypomnijmy, że Pastuszka podpisała z MKS FunFloor Perła umowę obowiązującą do końca sezonu 2023/2024 z opcją przedłużenia na rok. W poprzednim sezonie reprezentowała barwy Korony Handball Kielce, gdzie odgrywała istotną rolę. Zagrała w jej barwach 15 razy i zdobyła w tym czasie 39 bramek. Można przypuszczać, że tych spotkań byłoby więcej, ale młoda rozgrywająca miała kłopoty zdrowotne. Jej zespół jednak spadł z Superligi, co sprawiło, że sporo kielczanek zmieniło klubowe barwy. - Ten sezon nie był dla mnie łatwy. Był bardzo wymagający. Zaliczyłam debiut w PGNiG Superlidze Kobiet w dosyć młodym wieku. Jednocześnie rozegrałam dużo minut. To było cudowne przeżycie, ale bardzo wymagające fizycznie i psychicznie. Ponadto w tym roku pisałam maturę. Po dobrym początku w lidze przytrafiła mi się jeszcze kontuzja, która wykluczyła mnie z gry na praktycznie pół sezonu. Wiem jednak nad czym, muszę pracować. Z moim kolanem już wszystko dobrze. Wróciłam na pewno silniejsza i gotowa na kolejne wyzwania. Miałam duże wsparcie od dziewczyn z drużyny, od rodziców, chłopaka, czy najbliższych przyjaciół. Wszystkim jestem za to bardzo wdzięczna. Trener Tetelewski też wykazał się dużą wyrozumiałością. Bardzo nas motywował. Mimo tego, że wygrałyśmy tylko jeden mecz, uważam, że jako zespół stworzyłyśmy wspaniałe wspomnienia – powiedziała klubowej stronie Michalina Pastuszka.
Przypomnijmy, że szczypiornistki MKS FunFloor Perła na pierwszym treningu w tym sezonie spotkają się w połowie lipca. Pojawi się na nim 5 nowych zawodniczek. Obok Pastuszki, będą to jeszcze Magdalena Więckowska, Patrycja Noga, Marianna Rebicova i Karolina Sarnecka. Sztab szkoleniowy ma w planach udział w trzech turniejach, z czego jeden powinien zostać zorganizowany w Lublinie.