Dzisiaj Azoty Puławy zmierzą się na wyjeździe z zespołem Meble Wójcik Elbląg. Początek spotkania o godzinie 18.30
Liga nabrała przyspieszenia. W ciągu tygodnia zespoły już trzeci raz wybiegną na boiska. Tym razem puławianie będą szukać swojej szansy na zwycięstwo w Elblągu. Dla gospodarzy będzie to pierwszy występ przed własnymi kibicami, a zatem dodatkowa motywacja. Dotychczas w tym roku grali wyłącznie w obcych halach. W pierwszym meczu po świąteczno-noworocznej przerwie przegrali w Szczecinie z Sandra Spa Pogonią 24:29, w drugim w Opolu ulegli Gwardii 19:26. W ich dorobku są dwa zwycięstwa i aż 17 porażek, co daje im zaledwie siedem punktów i odległe przedostatnie miejsce w tabeli grupy granatowej. Zespół prowadzi doskonale znany w światku piłki ręcznej Jacek Będzikowski, były asystent selekcjonera drużyny narodowej mężczyzn Michaela Bieglera. Pracuje w Elblągu od czerwca 2016 roku.
Pierwszym zadaniem puławian jest powrót z kompletem trzech punktów, drugim uniknięcie urazów i poważniejszych kontuzji. W dwóch meczach w tym roku szkoleniowiec Azotów Daniel Waszkiewicz nie mógł skorzystać z rozgrywających Nikoli Prce i Krzysztofa Łyżwy. Obu na lewej stronie rozegrania starał się godnie zastąpić pozyskany na początku stycznia Władysław Ostrouszko. Były zawodnik Kadetten Schaffhausen ze Szwajcarii, jak również ZTR Zaporoże, Motoru, HC St Petersburg, Dinama Mińsk, Mieszkowa Brześć i HCM Baia Mare bardzo szybko zaaklimatyzował się w puławskim klubie i zaczął trafiać do bramki rywali. W pierwszym wyjazdowym spotkaniu ze Stalą Mielec zaliczył cztery bramki, w drugim, sobotnim z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski – sześć. Warto dodać, że w drugim meczu Ukrainiec był najskuteczniejszym graczem Azotów. – Jak na pięć dni wspólnych treningów nasz nowy kolega radzi sobie bardzo dobrze – mówi równie skuteczny rozgrywający Paweł Podsiadło. Szczypiornista jednak zaraz dodaje: – potrzebujemy zdecydowanie większej liczby wspólnych zajęć, aby dojść do perfekcji, zagrywać na pamięć, rozumieć się bez słów. A Władysław Ostrouszko mówi: – Cieszę się, że przeciwko Piotrkowianinowi rozegrałem dobre zawody i rzuciłem sześć goli. Na treningach rozumiemy się coraz bardziej i myślę, że z każdym kolejnym spotkaniem moja gra będzie jeszcze lepsza.
Nikt w Puławach nie bierze pod uwagę innego scenariusza niż wygrana w Elblągu. W pierwszym meczu w Puławach brązowi medaliści rozbili rywala 30:19. Trzeba jednak pamiętać, że po pierwszej połowie wynik nie był wysoki – 15:12.