(fot. GRZEGORZ SIEROCKI/KS AZOTY PUŁAWY)
Na zakończenie rundy rewanżowej Azoty Puławy zmierzą się z Zagłębiem Lubin. Pierwszy gwizdek w puławskiej hali MOSiR w sobotę o godzinie 18
Analizując tabele ligowe można dojść do wniosku, ze spotkanie obu zespołów powinno być meczem przyjaźni. Dlaczego? Bez względu na wynik pozycje obu ekip nie zmienią się. Azoty pozostaną na drugim miejscu w pomarańczowej, a Zagłębie nadal będzie piąte w grupie granatowej. I by awansować do play-off stoczy jeszcze bój o „dziką kartę”. Aby ją uzyskać musi w dwumeczu okazać się lepszą od czwartej ekipy grupy pomarańczowej, czyli Energi MKS Kalisz. Jeśli gospodarze i goście podejdą do meczu z takim nastawieniem, kibice obejrzą zapewne wiele nieszablonowych akcji.
Historia spotkań puławian z Miedziowymi pokazuje jednak, że pomiędzy drużynami zawsze iskrzyło. Zarówno w Lubinie, jak też w Puławach Azoty nie miały lekko. I jeśli goście zawitają do Puław z tak bojowym nastawieniem, to zapowiada się emocjonujące i ciekawe widowisko. Fani męskiej piłki ręcznej będą mieli okazję zobaczyć na żywo kilku znanych byłych i aktualnych reprezentantów Polski. Na trenerskiej ławce Zagłębia zasiada były rozgrywający drużyny narodowej Bartłomiej Jaszka. Z kolei grającą gwiazdą gości jest skrzydłowy Arkadiusz Moryto. To najlepszy snajper zespołu i lider klasyfikacji strzelców. W 27 meczach szczypiornista zdobył 209 bramek. Drugiego w rankingu Kacpra Adamskiego z KPR Legionowo wyprzedza już o 44 gole. W ostatnim meczu Zagłębia z Gwardią Opole przegranym 33:34 skrzydłowy rzucił 12 bramek i tym samym przypieczętował zdobycie tytułu króla strzelców sezonu zasadniczego. Co więcej, skrzydłowy „Miedziowych” jest również rekordzistą pod względem liczby trafień w jednym spotkaniu. W meczu w Mielcu ze Stalą zdobył aż 15 goli.
W minionym tygodniu puławianie odrabiali ligowe zaległości. W środę grali w Gdyni ze Spójnią i rozgromili przeciwnika 43:26. Najskuteczniejszymi zawodnikami byli Paweł Podsiadło i Wojciech Gumiński. Obaj zdobyli po pięć bramek. Trenera Daniela Waszkiewicza cieszy też fakt powrotu do zespołu ostatnio kontuzjowanych Piotra Masłowskiego i Krzysztofa Łyżwy. Każdy z nich dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. To dobry prognostyk na fazę play-off, w której w ćwierćfinale przeciwnikiem Azotów będzie MMTS Kwidzyn lub Chrobry Głogów.
W pierwszym spotkaniu Azoty wygrały w Lubinie 36:32.