W ostatnim meczu Pucharu EHF Azoty Puławy przegrały w hali Globus z THW Kiel 26:35, ale w pierwszej połowie napsuli sporo krwi jednej z najlepszych drużyn w Europie
Puławienie od samego początku spotkania byli równorzędnym rywalem dla utytułowanych rywali i po siedmiu minutach był remis 4:4. Chwilę później celnym rzutem popisał się Seroka i gospodarze byli na prowadzeniu. W dalszej fazie spotkania oba zespoły grały bramka za bramkę, a następnie przewagę jednego trafienia uzyskali goście. Od tamtej pory aż do końca pierwszej połowy zespół trenera Zbigniewa Markuszewskiego gonił wynik i na przerwę zszedł przegrywając 14:15.
Niestety, w drugich 30 minutach kibice byli świadkami jednostronnego pojedynku. Kiel ostro ruszył do przodu i zaczął zaznaczać swoją przewagę na parkiecie. W 40 minucie goście prowadzili już 23:19 i im dłużej trwał mecz tym mocniej podkręcali tempo. Dziesięć minut przed końcem przewaga ekipy z Niemiec wynosiła już sześć trafień by finalnie spotkanie zakończyło się porażką puławian 26:35 i pożegnaniem z rozgrywkami w europejskich pucharach.
KS Azoty Puławy – THW Kiel 26:35 (14:15)
Azoty: Bogdanow, Koszowy - Kaleb, Panić, Podsiadło, Łyżwa, Matulić, Rogulski, Grzelak, Masłowski, Titow, Kasprzak, Prce, Gumiński, Seroka, Jarosiewicz.
Kiel: N. Landin Jacobsen, Wolff - Duvnjak, Reinkind, M. Landin Jacobsen, Firnhaber, Wiencek, Ekberg, Rahmel, Dahmke, Zarabec, Bilyk, Pekeler.