W spotkaniu 23. kolejki Azoty Puławy pokonały Chrobrego Głogów 31:26. MVP wybrany został bramkarz Azotów Mateusz Zembrzycki. Puławianie zrewanżowali się rywalowi za przegarną w pierwszej rundzie 27:28
Zgodnie z oczekiwaniami mecz puławian z Chrobrym nie był łatwą przeprawą dla podopiecznych Siergieja Bebeszki. W pierwszej połowie więcej z gry mieli miejscowi. Puławianie nie mogli poradzić sobie z duetem Paweł Paterek i Wojciech Dadej. Od początku miejscowi narzucili swój rytm z którym nie mogli poradzić sobie Rafał Przybylski i spółka. Po kolejnej kontrze Chrobry odskoczył na 7:4. W 12. minucie Kacper Adamski trafił na 7:5. Rozgrywający podwyższył na 11:9. Z minuty na minutę gospodarze przejmowali kontrolę nad spotkaniem. W 28. minucie bramkarz głogowian Anton Derewiankin obronił rzut karny Kacpra Adamskiego. Pierwsza połowa zakończyła się wygraną Chrobrego 18:14. Kibice, którzy trzymali kciuki za Azoty mogli czuć się rozczarowani i zaniepokojeni końcowym wynikiem. Niewiele było argumentów, które zapowiadałyby końcowy sukces zespołu z Puław.
Początek drugiej części też nie był zbyt optymistyczny. Paweł Paterek skierował piłkę do pustej bramki gości (19:14). Od początku drugiej części trener Bebeszko zdecydował, że w ataku pozycyjnym jego drużyna grać będzie w siedmioosobowym składzie, bez bramkarza. Puławianie konsekwentnie grali tak do końca meczu. Głogowianie kilka razy wykorzystali fakt opuszczenia puławskiej bramki trafiając do pustej siatki.
Gros pozytywnych zdarzeń było jednak po stronie puławian. W 33. minucie Rafał Przybylski trafił na 19:15, a Ivan Burzak na 19:16. Puławianie zaczęli sukcesywnie niwelować straty. W 42. minucie Wladyslaw Ostrouszko doprowadził do remisu 22:22. W ciągu kolejnych siedmiu minut gospodarze nie mogli znaleźć sposobu na pokonanie w bramce Mateusza Zembrzyckiego. Z kolei Azoty pięciokrotnie kierowali piłkę do siatki przeciwnika. W puławskiej bramce oprócz Zembrzyckiego w dobrej dyspozycji był wchodzący do obrony rzutów karnych Zurabi Tsintsadze, który obronił rzut z siedmiu metrów Pawła Paterka. Po przechwycie i kontrze Marka Marciniaka puławianie wygrywali 27:22. Do końca zostawało 11 minut. Widać było, że twarda gra obronna przyjezdnych zaczęła przynosić efekty.
Spotkanie zakończyło się wygraną puławian 31:26. Ostatnie trafienie dla przyjezdnych zaliczył z prawego skrzydła Marek Marciniak. Kilka sekund przed końcową syreną Mateusz Zembrzycki, po raz kolejny, obronił rzut gospodarzy. - W pierwszej połowie było ciężko. W drugiej już wszystko „zaskoczyło”, cały zespół zagrał fenomenalnie, weszliśmy na wyższy poziom. Bardzo dobrze zagraliśmy w obronie. Mam nadzieję, że z meczu na mecz będziemy się rozkręcali. Najważniejsze granie dopiero przed nami - powiedział po końcowej syrenie Mateusz Zembrzycki, który za mecz z Chrobrym otrzymał statuetkę MVP.
Chrobry Głogów - Azoty Puławy 26:31 (18:14)
Chrobry: Dereviankin 2 - Grabowski, Strelnikov 1, Wrona, Kosznik, Orpik 5, Jamioł, Dadej 6, Matuszak 3, Styrcz 3, Paterek 5, Hajnos 1, Skiba. Kary: 6 minut.
Azoty: Zembrzycki, Tsintsadze - Adamski 5, Gogola 3, Przybylski 6, Burzak 4, Zarzycki 1, Marciniak 5, Górski 1, Janikowski 4, Ostrouszko 2, Fedeńczak. Kary: 2 minuty.