W niedzielę w Szwecji rozpoczynają się mistrzostwa Europy. Polki zagrają w grupie B razem z Francuzkami, Holenderkami i Niemkami
Dla kibiców z regionu najważniejszą informacją jest fakt, że Leszek Krowicki powołał na tę imprezę aż cztery lublinianki –Martę Gęgę, Agnieszkę Kowalską, Joannę Drabik i Weronikę Gawlik. Z tego grona największe szanse na grę mają dwie ostatnie.
Do Szwecji jadą tylko dwie bramkarki – oprócz lublinianki nominację otrzymała jeszcze Adrianna Płaczek z Pogoni Baltica Szczecin. Gawlik ma dużo większe doświadczenie od swojej koleżanki i można przypuszczać, że to właśnie ona będzie spędzała więcej czasu na parkiecie.
Drabik o miejsce na boisku będzie rywalizowała z kolei z inną zawodniczką Pogoni – Kamilą Szczeciną. W tej rywalizacji nasza szczypiornistka również wydaje się być faworytką. – Marzyłam o występie w tej imprezie, dlatego cieszę się z powołania. Z Kamilą świetnie się dogadujemy i wzajemnie sobie pomagamy. W kadrze jest wiele dobrych zawodniczek i każda z nas chce grać w niej jak najwięcej – mówi Joanna Drabik
Pozostałe dwie lublinianki, Kowalska i Gęga, również mają szansę na dużą liczbę minut na szwedzkich parkietach. Zaskoczyć może zwłaszcza Gęga, która już na niedawnym turnieju w hiszpańskiej Eldzie prezentowała wysoką formę i została najskuteczniejszą zawodniczką imprezy. Jej rola może być kluczowa, ponieważ z powodów zdrowotnych w Szwecji nie zagra Karolina Kudłacz-Gloc, liderka naszej kadry.
Mistrzostwa w Szwecji potrwają aż do 18 grudnia. Polki trafiły do grupy B, gdzie zmierzą się z Francuzkami, Holenderkami i Niemkami. Pierwszy mecz Biało-Czerwone rozegrają w niedzielę, kiedy w Kristianstad Arena zmierzą się o godz. 20.45 z Francuzkami. Dwa dni później o godz. 18.30 zagrają z Holenderkami. Zmagania w pierwszej fazie grupowej zakończą w czwartek, kiedy o godz. 18.30 zagrają z Niemkami. Wszystkie mecze ekipy Leszka Krowickiego będą transmitowane na kanale TVP 2.
Wydaje się, że sukcesem Biało-Czerwonych będzie już samo wyjście z grupy. Przypomnijmy, że do kolejnej fazy grupowej zakwalifikują się trzy najlepsze drużyny. O awans jednak nie będzie łatwo. Holenderki to aktualne wicemistrzynie świata, Francuzki w Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro wywalczyły srebro, a Niemki są prowadzone przez świetnie znającego polskie realia Michaela Bieglera. – Wszyscy rywale są trudni, ale myślę, że najbardziej interesującym meczem będzie nasza konfrontacja z Niemkami. Obie strony nie mają przed sobą żadnych tajemnic. W ekipie Niemieckiej jest Łukasz Kalwa i Michael Biegler, którzy przez wiele lat byli związani z polską piłką ręczną – twierdzi Monika Marzec, druga trener MKS Selgros.
Więcej o mistrzostwach w magazynie DW.
Brakuje nam czasu
Rozmowa z Leszkiem Krowickim, trenerem reprezentacji Polski
- Za dwa dni rozpoczynają się mistrzostwa Europy w Szwecji. Ostatnim sprawdzianem przed tą imprezą był turniej w Eldzie, gdzie zajęliście drugie miejsce. Jak pan ocenią tę imprezę?
– Turniej w Hiszpanii był bardzo ważny, bo wszyscy uczyliśmy się tam współpracować ze sobą. Zmierzyliśmy się z trzema różnymi stylami gry. Z Japonią wygraliśmy dzięki dobrej obronie. Z Argentyną do pewnego momentu prezentowaliśmy się naprawdę nieźle, ale później straciliśmy rytm. Na szczęście, udało nam się wygrać. Sporo satysfakcji mamy z meczu z Hiszpankami, gdzie szło nam bardzo dobrze. Zwłaszcza formacja obronna spisywała się znakomicie. W końcówce meczu mieliśmy jednak nieco problemów, które tak rutynowany zespół jak Hiszpania bezlitośnie wykorzystał.
- Czy po tym turnieju ma pan jeszcze jakieś wątpliwości?
– Oczywiście, całą masę. Brakuje nam czasu, a każdy trening jest okazją do zbierania nowych doświadczeń.
- Do Szwecji zabiera pan tylko dwie bramkarki...
– O moim wyborze decydowało doświadczenie i forma prezentowana w rozgrywkach ligowych. Zarówno Weronika Gawlik, jak i Adrianna Płaczek są podstawowymi golkiperkami w swoich zespołach. Poza tym chciałem mieć więcej zawodniczek z pola, aby w trakcie spotkań móc pozwolić sobie na większą rotację.
- W mistrzostwach Europy nie zagra Karolina Kudłacz-Gloc. To duża strata dla zespołu?
– Wierzę, że będzie nas wspierać swoim doświadczeniem. Jedzie z nami do Szwecji, ale nie będzie mogła pojawić się na parkiecie.
- Do mistrzostw zostało tylko dwa dni. Jaki ma plan na ten okres?
– Ostatnia faza przygotowań odbywa się w Płocku. Skupimy się głównie nad taktyką, bo tu mamy spore rezerwy.
źródło: zprp.pl