(MACIEJ KACZANOWSKI)
Nie udało się Azotom Puławy odczarować hali "Urania” w Olsztynie. W rozegranym w niedzielę meczu puławianie przegrali z Warmią-Anders Group-Społem 28:29. Porażka gości to wynik słabej skuteczności oraz dobrej grze bramkarza miejscowych Sebastiana Sokołowskiego.
Początek nie był obiecujący dla podopiecznych Marcina Kurowskiego. Po golach Marcina Malewskiego, Michała Bartczaka i Bartosza Wusztera dla gospodarzy oraz trafieniu Michała Szyby Azoty przegrywały 1:3.
Na pierwszy remis wyprowadził przyjezdnych Wojciech Zydroń, trafiając z rzutu karnego i z akcji (3:3). Przez kolejne minuty lepsza o bramkę była ekipa z Olsztyna. Do kolejnego remisu doprowadził Szyba.
Drugi kwadrans pierwszej odsłony należał do Azotów.
Grający nieco agresywniej w defensywie puławianie wymuszali na Warmii straty i błędy, które doskonale wykorzystywali. Rzuty Szyby, Piotra Masłowskiego, Krzysztofa Łyżwy pozwoliły puławianom odskakiwać na gola.
Pierwszą część przyjezdni kończyli w osłabieniu, gdyż na ławkę kar powędrował Mateusz Kus. W tym okresie z dobrej strony zaprezentował się Sokołowski, zatrzymując rzuty Masłowskiego i Michała Bałwasa.
To właśnie golkiper Warmii, który zastąpił w pierwszej odsłonie Kazimierza Kotlińskiego, był bohaterem. 27-latek miał sporo szczęścia, broniąc strzały: Masłowskiego, Dmytro Zinczuka i Krzysztofa Łyżwy.
Wiele razy z pomocą przychodziły mu słupek i poprzeczka. Na 20 sekund przed końcem rozmiary przegranej zmniejszył Grzegorz Gowin.
Warmia-Anders Group-Społem Olsztyn – Azoty Puławy 29:28 (15:14)
Warmia: Kotliński, Sokołowski – Bartczak 1, Malewski 6, Jankowski 6, Rumniak 3, Gujski 4, Żółtak 3, Wuszter 3, Zyśk 2, Szymkowiak, Ćwikliński 1. Kary: 8 minut.
Azoty: Stęczniewski, Wyszomirski, Kolev – Płaczkowski 1, Szyba 7, Zydroń 4, Łyżwa 6, Masłowski 8, Tylutki, Zinczuk, Kus, Gowin 2, Bałwas. Kary: 10 minut.
Sędziowali: Andrzej Rajkiewicz, Jakub Tarczykowski (obaj ze Szczecina). Widzów: 750.