

Zaplanowany na jutro mecz kontrolny z Tauronem Stalą Mielec będzie ostatnim sprawdzianem formy szczypiornistów Azotów Puławy przed meczami z beniaminkiem z Zabrza.

Pierwotnie mecz z zabrzanami miał odbyć się w najbliższy weekend. – W tym terminie Powen miał problemy z halą i zaproponował granie trzy dni później – tłumaczy Piotr Masłowski, rozgrywający Azotów. – Nie wpłynie to na nasze przygotowania. Będziemy trenować w sobotę i niedzielę.
W meczach z Powenem trener Kurowski nie będzie mógł skorzystać z kilku zawodników. Do końca sezonu nie zagra już kontuzjowany rozgrywający Mateusz Przybylski. Uraz palca ręki ma obrotowy Paweł Grzelak. Tego gracza już raczej nie zobaczymy w bieżących rozgrywkach.
Nie wiadomo, czy puławski szkoleniowiec będzie mógł skorzystać z reprezentacyjnego bramkarza Piotra Wyszomirskiego. Na jednym z treningów "Wyszu” podkręcił kostkę. Do zajęć powinien powrócić w tym tygodniu inny bramkarz Kirył Kolev.
– Z Powenem czeka nas ciężka przeprawa. Rozegraliśmy z nim cztery mecze, które były zacięte. Musimy wygrać w Zabrzu i na swoim parkiecie – mówi obrotowy Azotów Mateusz Kus.