Dzisiaj o godz. 20.45 reprezentacja Polski zmierzy się z Armenią. W składzie Biało-Czerwonych zabraknie kontuzjowanych Arkadiusza Milika, Michała Pazdana oraz Łukasza Piszczka. Transmisję będzie można obejrzeć w Polsacie i Polsacie Sport. Początek studia przed meczem już od 20.05.
Najgorszą wiadomością po wygranym 3:2 spotkaniu z Danią jest uraz Arkadiusza Milika. Znajdujący się w znakomitej formie napastnik Napoli (cztery bramki w Serie A, trzy gole w Lidze Mistrzów), naderwał więzadła krzyżowe w lewym kolanie. Wrócił już do swojego klubu, gdzie podjęte zostaną dalsze decyzje w sprawie leczenia.
– Prawdopodobnie będę przechodził zabieg. Noga boli, na pewno jest trochę gorzej niż było – powiedział dla laczynaspilka.pl Milik, który jeszcze przez kilka minut po odniesieniu kontuzji próbował uczestniczyć w grze.
– Uraz nie wyglądał na początku poważnie. Mieliśmy nadzieję, że nie doszło do poważniejszych uszkodzeń. Natomiast badania diagnostyczne wykazały niestety znaczne uszkodzenie więzadła krzyżowego przedniego. Wiąże się to niestety najprawdopodobniej z zabiegiem operacyjnym. Powrót do zdrowia po takim zabiegu to kilka miesięcy. Po od czterech do sześciu miesiącach zawodnik wraca do gry – dodał doktor reprezentacji Jacek Jaroszewski.
Kontuzja Milika to nie jedyna zła wiadomość przed dzisiejszym starciem z Armenią. Biało-Czerwoni będą musieli radzić sobie także bez Michała Pazdana i Łukasza Piszczka. Zawodnik Legii Warszawa odczuwa jeszcze ból w barku i nie byłby gotowy do gry na pełnych obrotach, a obrońca Borussii Dortmund w starciu z Duńczykami dostał lekkiego urazu kolana.
W stu procentach zdrowy nie jest także Kamil Glik, ale akurat jego występ w dzisiejszym spotkaniu nie stoi pod znakiem zapytania. – Mam zerwane tylne więzadła w kolanie, ale można to zniwelować siłą mięśni. Nie przeszkadza mi to jakoś specjalnie w grze, więc zamierzam tak grać do końca kariery – zdradził stoper Monaco po sobotnim meczu.
Adam Nawałka i tak będzie musiał dokonać kilku roszad w składzie. Na prawą obronę przesunięty zostanie prawdopodobnie Artur Jędrzejczyk, a na lewą wróci Maciej Rybus. Parę stoperów, podobnie jak w meczu z Danią, będą tworzyli prawdopodobnie Glik z Tiago Cionkiem.
Największym dylematem, przed jakim stoi selekcjoner, jest ustawienie zespołu. W sobotę w drugiej połowie po wejściu Karola Linettiego przeszliśmy z systemu 4-4-2 na 4-5-1. Pomocnik Sampdorii był najbardziej wysunięty, ale wypadł blado. Niewykluczone więc, że dziś zamieni się pozycjami z Piotrem Zielińskim. Alternatywne rozwiązanie to gra dwójką napastników z Łukaszem Teodorczykiem bądź Kamilem Wilczkiem w miejsce Milika.
Ormianie także są osłabieni. Z Polską, podobnie jak trzy dni wcześniej z Rumunią, zagrają bez swojej największej gwiazdy. Henrik Mchitarjan został, na prośbę Manchesteru United, zwolniony z udziału w zgrupowaniu, żeby wyleczyć do końca kontuzję. Jego brak był widoczny w sobotę, gdy Armenia została rozbita przez Rumunów, przegrywając 0:5.
– To spotkanie ułożyło się dość dziwnie. Szybki rzut karny, czerwona kartka... My musimy być skoncentrowani od początku do końca. Jeżeli zagramy na sto procent, będzie dobrze – stwierdził Glik.
Wideo: TVN24 / x-news