Po trzech spotkaniach z beniaminkami wczoraj na drodze Hetmana stanął Górnik Wieliczka.
Przyjezdni zagęścili środek pola i cofnięci czekali na kontry. Dlatego gra toczyła się głównie w środku boiska, co oczywiście nie mogło zachwycić zamojskiej publiczności.
W poprzednich kolejkach ciężar zdobywania trafień wziął na siebie Jakub Cieciura. I dobrze o tym wiedzieli zawodnicy Górnika, którzy skutecznie uprzykrzali mu życie. A ponieważ gospodarze za rzadko przebijali się skrzydłami i grali niedokładnie, więc na dogodne okazje trzeba było czekać do ostatnich fragmentów.
(ogor)