Rozmowa z Sergiuszem Prusakiem, bramkarzem Górnika Łęczna
- Ma pan za sobą bardzo udany sierpień. Strzegł pan bramki Górnika mimo kontuzji palca. Dzięki temu został pan wytypowany jako jeden z kandydatów do piłkarza miesiąca. Jak pan traktuje tego typu wyróżnienia?
– Na pewno jest to miłe, zostać w ten sposób dostrzeżonym i wyróżnionym. Po urazie zresztą nie ma już praktycznie śladu. Cieszę się, że moja praca nie idzie na marne, bo zawsze staram się dawać z siebie wszystko. Jednak przyznam szczerze, że wolałbym przełożyć indywidualne wyróżnienia na dobro drużyny. Zdecydowanie bardziej cieszyłbym się gdyby Górnik zamiast pięciu oczek miał obecnie dziesięć lub dwanaście.
- Po wygranej z Legią Warszawa i cennym remisie z Zagłębiem Lubin przyszła porażka z Jagiellonią Białystok. Zapomnieliście już o tym niepowodzeniu?
– Tak, już od dawna nie myślimy o tamtym meczu. Oczywiście chcieliśmy pokonać Jagiellonię, ale tym razem nam się to nie udało. To już jednak historia. Wyczyściliśmy głowy i wzięliśmy się ostro do pracy. Teraz jesteśmy w trakcie „operacji” Gliwice. Chcemy wygrać z Piastem i nad tym się głównie koncentrujemy.
- Gerson, Javier Hernandez i Adam Dźwigała zaaklimatyzowali się już w Górniku? Jak zostali przyjęci przez szatnię?
– Nasza szatnia zawsze ciepło przyjmuje nowych zawodników. Nie ważne, czy są to nasi rodacy czy obcokrajowcy. Przyjście każdego z nowych kolegów zwiększyło rywalizację w drużynie, a co za tym idzie walkę o grę w podstawowej jedenastce. A to zawsze bardzo motywujący bodziec. Znaliśmy się z ligowych boisk, grając przeciwko sobie i wiedzieliśmy, że są to bardzo wartościowi zawodnicy. Teraz są w Górniku i jeśli trener da im szansę, to być może już w sobotę pomogą nam w starciu przeciwko Piastowi.
- Mecz z Piastem, który w ostatnich pięciu meczach zdobył ledwie jedną bramkę, już w sobotę. Na ławkę trenerską zespołu z Gliwic wraca Radoslav Latal.
– Nasi najbliżsi rywale mają nowego-starego trenera, który osiągał już z tym zespołem spore sukcesy. Ich dodatkowym atutem będzie fakt, że zagrają z nami u siebie. My jednak jesteśmy przed tym starciem niezwykle zmotywowani. Na treningach wykonaliśmy ciężką pracę i podkreślę raz jeszcze - jedziemy do Gliwic z zamiarem wywalczenia trzech punktów.
- Po meczu przybije pan „piątkę” z Patrikiem Mrazem?
– Jasne, nie będzie z tym żadnego problemu. Z Patrikiem mam bardzo dobry kontakt. Tak było wtedy, gdy występował jeszcze w Górniku, jak i teraz, kiedy jest graczem klubu z Gliwic.