Trwa mecz 7 kolejki Lotto Ekstraklasy pomiędzy Górnikiem Łęczna, a Jagiellonią Białystok.
67 minuta i Górnik gra w "dziesiątkę". Łukasz Tymiński zobaczył drugą w spotkaniu żółtą kartkę i musiał przedwcześnie udać się do szatni.
W 25 minucie na prowadzenie wyszli goście. Po dograniu piłki z lewej strony boiska do siatki Prusaka trafił Fedor Cernych. Pięć minut później na 2:0 dla gości podwyższa Taras Romanczuk.
Górnik: Prusak – Sasin, Szmatiuk, Pruchnik, Leandro – Drewniak, Danielewicz – Bonin, Pitry, Piesio - Ubiparip
Jagiellonia: Kelemen – Burliga, Runje, Tomelin, Tomasik – Grzyb, Romańczuk – Frankowski, Vassiljew, Dmytro - Cernych
>>>
Zawodnicy trenera Andrzeja Rybarskiego w ostatnich dwóch spotkaniach zdobyli cztery punkty i z pewnością będą chcieli podtrzymać dobrą passę także przeciwko ekipie z Białegostoku.
W poprzedniej kolejce Górnicy wywalczyli jedno oczko w wyjazdowym starciu z Zagłębiem Lubin. – Skoro nie da się wygrać, to trzeba zremisować. Jestem zadowolony z wyniku, ale z gry już nie. Mamy sporo do poprawienia pod względem fizycznym, mentalnym i taktycznym – oceniał spotkanie z „Miedziowymi” szkoleniowiec Górnika.
Jagiellonia przed sobotnim meczem miała na koncie 10 „oczek” i zajmowała piąte miejsce w tabeli. Natomiast łęcznianie do tej pory zgromadzili na swoim koncie pięć punktów i plasują się na 14 pozycji.
Mimo urazu palca w bramce ekipy z Łęcznej kolejny raz zobaczymy Sergiusza Prusaka. Natomiast w szeregach „Jagi” kibice będą mogli oglądać Fedora Cernycha, który w przerwie letniej przeniósł się do stolicy Podlasia.