FOT. ROBERT DZIEDZIC
Zawodniczki Tomasovii zrobiły, co do nich należało. Podopieczne trenera Stanisława Kaniewskiego pokonały Radomkę Radom 3:0 i awansowały na drugie miejsce w tabeli
Sobotnie zawody rozpoczęły się zgodnie z planem. Pierwszego seta gospodynie wygrały do 12, a w drugim także nie miały wielkich kłopotów z rywalkami. Świetnie spisywała się Małgorzata Hajduk, która sporo ze swoich dziewięciu punktów zdobyła zagrywką. Była też okazja, żeby na parkiecie pojawiły się najmłodsze zawodniczki miejscowych.
Niestety, w trzeciej partii coś w grze niebiesko-białych się zacięło i niespodziewanie do głosu zaczęły dochodzić przeciwniczki, które „nakręcały” się po każdej dobrej akcji. Na szczęście w końcówce wszystko wróciło do normy i Tomasovia zdołała wygrać trzecią odsłonę 25:23, a tym samym całe spotkanie.
– Mecze z tymi teoretycznie słabszymi drużynami nie należą do najłatwiejszych – przyznaje trener Kaniewski. – Tak było także w sobotę. Po dobrym początku wydawało się, że szybko zakończymy sprawę. Tymczasem po drugim wygranym secie dziewczyny chyba myślami były już w szatni. Zaczęliśmy popełniać błędy, a rywalki zaryzykowały zagrywką, która mogła odmienić mecz. W porę jednak zareagowaliśmy i wszystko skończyło się w trzech rozdaniach. Chcą walczyć o czołowe miejsca takie mecze musimy wygrywać.
Zespół z Tomaszowa Lubelskiego zaliczył czwarte zwycięstwo w piątym meczu, ale teraz ma przed sobą prawdziwy test. II liga kobiet wróci do gry 19 listopada. Wówczas Marta Jasiewicz i jej koleżanki zmierzą się z pierwszą w tabeli Szóstką Mielec. W kolejnym tygodniu wcale nie będzie łatwiej, bo w kalendarzu wypadają derby z AZS UMCS Lublin.
– Na razie możemy być zadowoleni z sezonu. Mamy przed sobą dwa ciężkie mecze i one odpowiedzą nam na pytanie, o co tak naprawdę będziemy się bili w tych rozgrywkach – tłumaczy szkoleniowiec niebiesko-białych. – Pokazaliśmy już, że kiedy jest w drużynie koncentracja, to nie mamy problemów z rywalkami. Przed pojedynkiem z Szóstką musimy wierzyć we własne możliwości i grać swoje przez cały mecz, nie w jednym, czy dwóch setach. Nie będzie łatwo o kolejne wygrane, ale na pewno powalczymy.
Tomasovia Tomaszów Lubelski – Radomka Radom 3:0 (25:12, 25:14, 25:23)
Tomasovia: Szeliga (7), Bartłomiejczyk (11), Cichoń (1), Jasiewicz (14), Hajduk (9), Szubiak (8), Czekajska (libero) oraz Kaniewska (3), Dzida (2), Beńko, Kostur (3).