Świdnicki klub w dalszym ciągu nie podpisał żadnego kontraktu zawodniczego. Przygotowania do nowego sezonu „żółto-niebiescy” mają rozpocząć dopiero na początku września, na miesiąc przed startem ligi
Takiego opóźnienia w rozpoczęciu przygotowań do ligi nie pamiętają najstarsi i najwierniejsi kibice Avii Świdnik. Pierwotnie ekipa, której sztab trenerski tworzą doświadczony Krzysztof Lemieszek i Piotr Maj, miała rozpocząć treningi na początku sierpnia. W połowie lipca drużyna została zgłoszona do rozgrywek II ligi, w której występować będzie w grupie VI.
Tymczasem w kadrze Avii brak siatkarzy. Klub nie podpisał nawet jednego kontraktu. Dlaczego? Wszystko rozbija się o pieniądze. Klubowa kasa świeci pustkami, są zaległości w wypłatach wynagrodzeń dla zawodników, sięgające nawet pięciu miesięcy. Wprawdzie klub ma obiecane pieniądze, ale to tylko deklaracje. – Środki od głównego sponsora PZL Świdnik AgustaWestland miały wpłynąć na nasze konto. Jednak nadal brakuje zatwierdzenia decyzji podpisem włoskiego dyrektora. Formalności miały być załatwione we wcześniejszym terminie, a nadal stoimy w miejscu – tłumaczy Roman Lis, prezes świdnickiego klubu.
Kiedy możemy spodziewać się dobrych wiadomości? – Na pewno nic nie uda się przyspieszyć – mówi prezes. – Tym bardziej, że do połowy sierpnia lotniczy zakład wysłał pracowników na urlopy. Poprosiliśmy o pomoc w naszej sprawie prezesa Mieczysława Majewskiego. Miejmy nadzieję, że realne wsparcie wejdzie w życie pod koniec sierpnia.
Klub z wieloletnią tradycją ma też obiecane środki z Urzędu Miasta Świdnik. Pomoc ma pojawić się w formie stypendiów dla siatkarzy. Jednak to wsparcie będzie możliwe dopiero od stycznia przyszłego roku.
W związku z kłopotami zarząd Avii ma związane ręce. – Nie możemy podpisać żadnego kontraktu – ubolewa Lis. – Jak obiecać siatkarzom coś, czego nie mamy?
Dlatego siatkarscy kibice nadal nie wiedzą jacy zawodnicy będą reprezentować „żółto-niebieskie” barwy. Na razie klub dysponuje jedynie deklaracjami niektórych zawodników. Chęć pozostania w Świdniku wyrazili rozgrywający Bartłomiej Misztal, atakujący Marcin Dobrzyński, przyjmujący Maciej Sajdak jak również libero Jakub Sadowski. Wszyscy grali w poprzednim sezonie. Nad powrotem do zespołu zastanawia się Wojciech Pawłowski. To nominalny atakujący. Jednak: – kandydaturę tego siatkarza rozpatrujemy w przypadku przestawienia go na pozycję przyjmującego – mówi Lis. – Sądzę, że w drugiej połowie sierpnia będziemy mieli już środki na klubowym koncie i zaczniemy podpisywać umowy. Przygotowania do rozgrywek zespół powinien rozpocząć na początku września – mówi prezes.