Świdniczanie wygrali 12 mecz z rzędu
Świdnicki szkoleniowiec obawiał się rywalizacji w z ekipą z Krosna.
– Ta drużyna zaczęła dobrze grać – przestrzegał Marcin Jarosz. Jego podopieczni bardzo poważnie podeszli do meczu i zaprezentowali się z dobrej strony. Avia brylowała w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Najwięcej kłopotów miejscowi sprawiali gościom mocnym serwisem.
Punkty bezpośrednio z zagrywki zdobywali Michał Stępień, Piotr Milewski, Michał Baranowski i Adrian Zalewski.
– Poza serwisem nieźle funkcjonował blok i atak. Będziemy dążyć do tego, aby w kolejnych spotkaniach było jeszcze lepiej – przyznaje środkowy Michał Baranowski, zdobywca statuetki MVP. – Trzeba przyznać, że nasi rywale nie mieli w sobotę dobrego dnia.
Dwa wysoko wygrane przez Avię sety potwierdzają te słowa. Goście poderwali się do walki dopiero w trzeciej partii. – Nie mieliśmy żadnych argumentów, aby przeciwstawić się poprawnie grającemu zespołowi ze Świdnika. Avia była, w każdym elemencie, zespołem o klasę lepszym – podsumował Krzysztof Frączek, trener Karpat.
Wyrównana walka toczyła się w trzeciej partii do stanu 17:15. Potem lider podkręcił tempo i odjechał na 21:15, 23:18, by zakończyć rywalizację 25:18. – Przekonująca wygrana cieszy – mówi kapitan Avii Jakub Guz.
– Karpaty nie potrafią grać w naszej hali – dodaje rozgrywający Piotr Milewski.
– Wygraliśmy determinacją i charakterem – podsumował trener Jarosz.
Avia Świdnik – Karpaty Krosno 3:0 (25:17, 25:13, 25:18)
Avia: Milewski, Guz, Zalewski, Baranowski, Pawłowski, Stępień, Majcherek (libero) oraz Wasąg, Studziński, Kołodziejczyk, Biernat.
Karpaty: Sroka, Bryliński, Gadzała, Książkiewicz, Włodarczyk, Ciupa, Cabaj (libero) oraz R. Golonka, Żywiec, Sąpór, M. Golonka.
SMS PZPS Spała – Cukrownik Lublin 3:0
– Pierwsze dwie partie po prostu przespaliśmy – mówi szkoleniowiec. – W naszej grze nie funkcjonował atak. W tym elemencie nie mieliśmy siły przebicia.
Od początku warunki dyktowali gospodarze, prowadząc kilkoma punktami. SMS wykorzystywał atut swojej hali – w tym ogromnym obiekcie, w którym mieści się m.in. stadion lekkoatletyczny, ekipy przyjezdne zazwyczaj mają problemy. Pewnie rozstrzygnęli na swoją korzyść dwa pierwsze sety (25:14, 25:13).
Bardziej zacięta była trzecia partia. Cukrownik dotrzymywał gospodarzom kroku przez większą część seta, ale końcówkę niestety lepiej rozegrali miejscowi i zwyciężyli 25:19.
– Podjęliśmy walkę w tym secie i to mnie bardzo cieszy – mówi trener Mateusz Kuśmierz. – Mimo że nam nie idzie, nie poddamy się. Wierzę w moich zawodników i do końca będziemy walczyć o uratowanie dla Lublina II ligi.
SMS PZPS Spała – Cukrownik Lublin 3:0 (25:14, 25:13, 25:19)
Cukrownik: Bieńko, Kostrzewa, Krzaczek, Ciupa, Toborek, Kociuba, Piłat (libero) oraz Antoszak, Kasiura, Kisiel, Szkutnik.