Kolejny popis dały siatkarki Szóstki. W sobotę, w ramach szóstej serii gier ekipa z Biłgoraja zmierzyła się z niepokonanym Bolesławem Rzeszów i rozbiła rywalki 3:0. Gorzej od kilku tygodni wiedzie się Tomasovii, która uległa Wiśle AGH Kraków 0:3. A to oznacza, że tomaszowianki w swoich trzech ostatnich meczach nie ugrały żadnego punktu i seta.
Od tego momentu przyjezdne bez większych problemów utrzymywały kilka „oczek” przewagi i rozprawiły się z przeciwniczkami do 21. Druga część zaczęła się od prowadzenia Szóstki 4:0, a następnie 11:3. Drużyna z Bolesława próbowała wrócić do gry, ale jedyne, na co było stać miejscowe to zmniejszenie rozmiarów porażki.
Tym razem zespół trenera Wrzeszcza okazał się lepszy aż o 10 punktów. W trzecim secie wszystko układało się podobnie, bo było nawet 9:19, ale skończyło się na wyniku 19:25.
– W pierwszym secie długo walczyliśmy punkt za punkt, ale później uciekliśmy rywalkom i wygraliśmy tą partię. W kolejnych było juz zdecydowanie łatwiej. Gospodynie w tym sezonie naprawdę grają bardzo solidnie, ale porażka w pierwszej części chyba nieco je podłamała.
W efekcie kontrolowaliśmy już spokojnie wydarzenia na parkiecie i udało się po raz kolejny wygrać bez starty seta. Co teraz, skoro pokonaliśmy już wszystkich najgroźniejszych rywali w walce o pierwsze miejsce w grupie?
Rzeczywiście teraz powinno być już z górki, ale zamierzamy nadal wygrywać, no i szykujemy się do rewanżów z Karpatami, czy Wisłą – ocenia trener Paweł Wrzeszcz.
Tomasovia podjęła z kolei rękawicę tylko w pierwszym secie, w którym ugrała 18 „oczek”. Później było coraz gorzej i krakowianki ze spokojem gromiły swoje rywalki. W drugiej części zawodów gospodynie zdobyły 16, a w trzeciej zaledwie 13 punktów.
– Po raz kolejny potwierdziło się, że rywalizacja z najsilniejszymi zespołami tej grupy to dla nas jeszcze za wysokie progi. Znowu jednak dziewczyny nie wierzyły w sukces i już przed spotkaniem były sparaliżowane.
Mieliśmy fragmenty niezłej gry, ale kiedy rywalki oddawały nam piłkę za darmo nie potrafiliśmy tego wykorzystać. Wisła w takich sytuacjach za każdym razem nas karciła. Jestem mocno podłamany naszymi ostatnimi wynikami i musza to wszystko dokładnie przemyśleć – mówi szkoleniowiec Tomasovii, Stanisław Kaniewski.
Tomasovia jest w dołku, ale co ma powiedzieć Sobieski Lublin? Beniaminek II ligi w swoim piątym kolejnym meczu przegrał po raz piąty. Co więcej nadal nie wygrał żadnego seta.
Bolesław V LO Rzeszów – Szóstka Biłgoraj 0:3 (21:25, 15:25, 19:25)
Szóstka: Filipowicz, Kocemba, Kundera, Rauch, Wyszomierska, Żółtańska, Pietrzyk (libero) oraz Frączek, Obszyńska.
Tomasovia Tomaszów Lubelski – Wisła AGH Kraków 0:3 (18:25, 16:25, 13:25)
Tomasovia: Gęśla, Kołosińska, Bryda, Chmiel, Kopeć, Broszkiewicz, Płodowska (libero) oraz Czerniawska, Sekrecka, Poźniak.
Nike Ostrołęka – Sobieski 46 Lublin 3:0 (25:22, 25:20, 25:17)