W ramach trzeciej rundy Tauron Pucharu Polski ChKS Chełm ponownie okazał się lepszy od rywali zza miedzy i pokonał PZL Leonardo Avię 3:0. W weekend obie nasze drużyny wracają do walki o ligowe punkty. I obie na parkiecie zameldują się w sobotę. Zdecydowanie trudniejszego rywala mają świdniczanie, którzy zmierzą się z drugim zespołem w tabeli.
Świdniczanie podejmą KPS Siedlce. To wicelider, który w ostatniej kolejce gościł lidera z Chełma. Drużyna prowadzona przez byłego trenera Avii Witolda Chwastyniaka przegrała 0:3.
Takim samym rezultatem, ale na korzyść żółto-niebieskich, zakończył się ostatni mecz świdniczan w Białymstoku z REA BAS. Wygrana dała podopiecznym Jakuba Guza trzecie miejsce w tabeli. Sobotnie spotkanie będzie meczem kolejki w PLS 1. Lidze. Starcie w Świdniku rozpocznie się o godzinie 16.
O kolejny, już 13. w obecnym sezonie, komplet punktów powalczą chełmianie. ChKS zagra z Olimpią Sulęcin. Goście zajmują ostatnie miejsce w tabeli i są pierwsi w kolejce do spadku. ChKS na pewno jest w "gazie" co po raz kolejny potwierdził w środowym spotkaniu z Avią.
– Na pewno cieszymy się z naszego występu, bo takie mecze w środku tygodnia, między ligowym graniem, nie należą do najłatwiejszych, trochę to wybija z rytmu, ale fajnie, że udało nam się to wygrać w trzech setach – mówi Mariusz Marcyniak.
Kapitan ekipy z Chełma przyznał, że był pod wrażeniem atmosfery podczas spotkania derbowego. – Kibice dopisali nam po raz kolejny. Środek tygodnia, godzina 19, a zapełniona jest praktycznie cała hala. Także w imieniu całej drużyny dziękuję naszym fanom za wsparcie – dodaje Marcyniak.
Inny wynik niż wygrana lidera, i to za trzy punkty, będzie sensacją. Jędrzej Goss i spółka wyjdą na boisko o godz. 18.