W spotkaniu kolejki PZL Leonardo Avia Świdnik przegrała z BBTS Bielsko-Biała 1:3 i spadła na czwarte miejsce w tabeli.
W Świdniku mierzyły się trzeci w klasyfikacji gospodarze z zajmującym czwartą pozycję zespołem gości. Było to spotkanie o podwójną stawkę. Wygrana pozwalała „żółto-niebieskim” powiększyć przewagę na rywalem nawet do pięciu punktów, porażka spychała świdniczan na czwartą lokatę.
Lepiej partię otwarcia rozpoczęli goście. Przy zagrywce znanego w regionie Szymona Romacia, byłego atakującego ówczesnego LUK Lublin, objęli prowadzenie 2:0. Świdniczanie jednak szybko doprowadzili do wyrównania 2:2 po ataku Damiana Wierzbickiego. Bardzo długo zespoły grały punkt za punkt. Po ataku Macieja Ptaszyńskiego PZL Leonardo Avia wygrywała 9:8. W kolejnych akcjach Romać i Kamil Dębski popełnili błędy w ataku oraz zagrywce i miejscowi prowadzili 11:9.
Za sprawą kończonych ataków oraz przy pomocy przyjezdnych i popełnianych błędów w zagrywce i ataku, gospodarze zbudowali kilkupunktową przewagę (20:17). Niesieni dopingiem kibiców podopieczni Jakuba Guza zmierzali ku wygranej. Mateusz Łysikowski zaatakował na 24:21 i o czas poprosił szkoleniowiec BBTS Siergiej Kapelus. Przyjezdni zdołali jeszcze obronić dwie piłki setowe i po ataku Romacia zbliżyli się na 23:24. W kolejnej akcji 25. punkt dla Avii zdobył Łysikowski (25:23).
W kolejnych setach powody do zadowolenia mieli już tylko goście. Spadkowicz z PlusLigi zaczął systematycznie budować przewagę. Kamil Dębski zapunktował na 6:3 dla BBTS. Romać trafił po skosie na 11:6, a Wojciech Szwed obił świdnicki blok i było 14:7 dla przyjezdnych. W drużynie PZL Leonardo Avii słabo funkcjonowało przyjęcie zagrywki oraz były problemy z atakiem. Wypracowanej zaliczki punktowej goście już nie roztrwonili. BBTS prowadził 15:9, 18:14, 20:15, by wygrać 25:19.
W trzeciej odsłonie wydawało się, że Krzysztof Pigłowski i spółka wrócili do swojej gry i zmierzali do wygranej. Wskazywało na to spokojne prowadzenie „żółto-niebieskich”: 10:8, 12:10, 16:13, 18:17. BBTS doprowadził do remisu 18:18 i w kolejnej akcji wyszedł na pierwsze w partii prowadzenie 19:18. W tym momencie całkowicie posypała się gra gospodarzy. Pigłowski ryzykując zepsuł zagrywkę (19:20). Romać skończył atak na 22:21, a chwilę później miejscowi zaliczyli autowy blok (22:23). 25. punkt BBTS zdobył blokując Damiana Wierzbickiego. PZL Leonardo Avia przegrywała już 1:2 w setach.
Czwarta partia była już ostatnią. Zaczęło się od 3:1 dla miejscowych. Szybko jednak pojawił się remis: 7:7, 8:8, 11:11, 13:13, 14:14. Końcówka seta należała już do gości, którzy kontrolowali poczynania na boisku i ostatecznie wygrali 25:22. Tym samym świdniczanie po raz drugi w tym sezonie musieli uznać wyższość Szymona Romacia i spółki. W pierwszej rundzie w Bielsku-Białej górą był BBTS zwyciężając 3:2. Jedynie w TAURON Pucharze Polski Avia wygrała w Świdniku 3:1. MVP spotkania wybrany został atakujący BBTS Szymon Romać.
PZL Leonardo Avia Świdnik – BBTS Bielsko-Biała 1:3 (25:23, 19:25, 23:25, 22:25)
PZL Leonardo Avia: Piwowarczyk, Łysikowski, Pigłowski, Wierzbicki, Połyński, Ptaszyński, Kuś (libero) oraz Czerwiński, Machowicz, Ociepski, Obermeler.
BBTS: Kopij, M. Zawalski, B. Zawalski, Dębski, Romać, Bereza, Biniek (libero) oraz Fijałek (libero), Puczkowski, Szwed, Siek, Janus.