(fot. KRZYSZTOF MAZUR)
Przed startem drugiej części sezonu lublinianie zajmują wysokie drugie miejsce. To bardzo dobra pozycja wyjściowa przed batalią w play-off
LUK Politechnika zakończył rok 2018 wygraną 3:2 w derbach regionu z Avią Świdnik. Po tym zwycięstwie drużyna prowadzona przez trenera Macieja Kołodziejczyka umocniła się w fotelu wicelidera, zmniejszając stratę do lidera ze Świdnika zaledwie do dwóch punktów.
– Mieliśmy plan pokonania zespołu Avii i odczuwamy satysfakcję, że to zadanie udało nam się wykonać. Tym bardziej, że była to pierwsza przegrana naszego rywala w obecnym sezonie – tłumaczy lubelski szkoleniowiec Maciej Kołodziejczyk.– Chcemy włączyć się w walkę o I ligę.
Przed dwoma laty, pod okiem obecnego trenera Avii Sławomira Czarneckiego, zajęli drugie miejsce w grupie, tuż za Karpatami Krosno. Podczas turnieju półfinałowego, rozegranego w Andrychowie, zaliczyli trzy porażki i zajęli dopiero czwartą lokatę. Z awansu do zawodów finałowych cieszył się gospodarz MKS Andrychów, na drugim stopniu podium znalazła się szóstka z Krosna.
Wicelider grupy 6 powróci do rywalizacji w lidze 19 stycznia, kiedy to zmierzy się na wyjeździe z zajmującym ostatnie miejsce PZL Sędziszów Małopolski. Tydzień później zagra w Niebylcu z Neobusem, a dwa tygodnie – zakończy spotkaniem w Lublinie z Błękitnymi Ropczyce. – Z każdym z tych rywali jesteśmy w stanie zdobyć trzy punkty i w ten sposób utrzymać drugie miejsce w tabeli – zapowiada atakujący lubelskiego zespołu Jędrzej Goss.
– Wiemy w jakim celu zasililiśmy Politechnikę. Mamy walczyć o awans do I ligi. Z takim nastawieniem wychodzimy na boisko. Cieszymy się, że jako jedyni w pierwszej części sezonu ograliśmy niepokonaną Avię. Jeśli z sukcesami będziemy pokonywać kolejne przeszkody na drodze do wygrania rywalizacji w naszej grupie, to razem z Avią spotkamy się w turnieju półfinałowym. Choć na pewno zadanie to nie będzie łatwe. Począwszy już od pierwszej fazy play-off każdy zespół będzie chciał nas ograć.