Dzisiaj w Rio de Janeiro rozpoczyna się turniej finałowy pierwszej dywizji. Reprezentacja Polski o drugi triumf w historii powalczy z Brazylią, USA, Francją, Włochami i Serbią
Brazylia, ojczyzna futbolu, ale i siatkówki już po raz piąty w historii będzie gospodarzem turnieju finałowego Ligi Światowej. Canarinhos są jednak gościnni. Choć te prestiżowe rozgrywki wygrywali aż dziewięciokrotnie, to tylko raz na własnym terenie. I to w 1993 roku, gdy organizowali je po raz pierwszy. Później zawsze oddawali palmę pierwszeństwa rywalom. W 1995 roku Włochom, w 2002 Rosji, a w 2008 Stanom Zjednoczonym. Może jednak nie ma sensu zagłębiać się w statystykę, bo reprezentacja Polski jeszcze nigdy nie wygrała tu wielkiego turnieju. Ale przecież w końcu musi być ten pierwszy raz...
Biało-czerwoni nie są jednak faworytem. Po wywalczeniu mistrzostwa świata i odejściu kilku kluczowych zawodników w kadrze doszło do rewolucji pokoleniowej. Tegoroczna LŚ miała być okresem przejściowym. Mało kto zakładał, że uda się awansować do turnieju finałowego. Młodzież stanęła jednak na wysokości zadania i awansowała z mocnej grupy z Iranem, USA oraz Rosją.
– Bardzo się cieszymy, że zagramy w Brazylii. Będziemy walczyć w każdym meczu, ale apetyt rośnie w miarę jedzenia. Cel jest jeden. Zwyciężyć – deklaruje na pzps.pl rozgrywający naszej reprezentacji Grzegorz Łomacz.
Sprzymierzeńcem naszej drużyny narodowej nie jest na pewno terminarz, który ułożył się tak, że pierwszego dnia pauzujemy. Jeżeli zajmiemy jedno z dwóch pierwszych miejsc w grupie i awansujemy do półfinału, zagramy aż cztery mecze dzień po dniu. Turniej rozpoczniemy od czwartkowego spotkania z Włochami, w piątek zmierzymy się z Serbią.
Obaj nasi rywale znają się doskonale, bo w tym roku w fazie interkontynentalnej grali ze sobą aż czterokrotnie. Trzy mecze wygrał zespół z Bałkanów i to on wydaje się na dziś mocniejszym przeciwnikiem. Tym bardziej, że Włosi zagrają osłabieni brakiem czterech podstawowych zawodników, którzy zostali wyrzuceni z kadry po tym, jak spędzili noc poza hotelem.
Bukmacherzy największe szanse na zwycięstwo dają gospodarzom oraz Amerykanom, którzy będą bronili tytułu wywalczonego przed rokiem we Florencji.
– Ponowne wygranie Ligi Światowej będzie bardzo trudne. Wszyscy uczestnicy są bardzo mocni. Zespoły, które się zakwalifikowały grają na wysokim poziomie. Osobiście czekam z niecierpliwością na te mecze. To czego możemy się spodziewać to siatkówki na najwyższym poziomie, bo każda drużyna, która tam przyjedzie będzie grała coraz lepiej – twierdzi na pzps.pl Micah Christenson, rozgrywający USA
Mecze Polaków w kanale otwartym
Transmisję na żywo ze wszystkich spotkań finału Ligi Światowej przeprowadzi telewizja Polsat. Mecze Polaków zostaną pokazane w ogólnodostępnym kanale Polsat Sport News, a pozostałe spotkania w Polsat Sport HD. W internecie LŚ będzie można oglądać w ipla.tv.
Terminarz Ligi Światowej
Grupa I: Środa, 15 lipca, godz. 19.05: Brazylia – Francja * Czwartek, 16 lipca, 19.05: Brazylia – USA * Piątek, 17 lipca, 19.05: USA – Francja.
Grupa J: Środa, 15 lipca, 21.05: Serbia – Włochy * Czwartek, 16 lipca, 21.05: Polska – Włochy * Piątek, 17 lipca, 21.05: Serbia – Polska.
Półfinały: Sobota, 18 lipca, 15 i 17.05.
Mecz o 3. miejsce: Niedziela, 19 lipca, 14.30.
Mecz o 1. miejsce: Niedziela, 19 lipca, 16.10.
Kadra Polski
Rozgrywający: 11. Fabian Drzyzga, 12. Grzegorz Łomacz * Libero: 15. Piotr Gacek, 17. Paweł Zatorski * Przyjmujący: 13. Michał Kubiak (kapitan), 20. Mateusz Mika, 21. Rafał Buszek, 25. Artur Szalpuk * Środkowi: 1. Piotr Nowakowski, 8. Andrzej Wrona, 18. Marcin Możdżonek, 23. Mateusz Bieniek * Atakujący: 3. Dawid Konarski, 6. Bartosz Kurek.