Nowym szkoleniowcem Avii Świdnik został Krzysztof Lemieszek, a jego asystentem Piotr Maj
- Poszukujemy młodego, ambitnego szkoleniowca, który nie boi się wyzwań i chciałby doskonalić swój warsztat przy doświadczonym trenerze - mówił wówczas prezes Avii Roman Lis.
Doświadczonym z pewnością jest Krzysztof Lemieszek, który w świdnickim klubie spędził ponad połowę swojego życia. W Świdniku zjawił się jeszcze jako junior w 1977 roku. Dwa lata później wszedł już w skład pierwszego zespołu. Po zakończeniu gry w "żółto-niebieskich” barwach w 1994 roku, skoncentrował się na trenerce.
- Z drobną przerwą, w tej roli, nazbierało się prawie 15 sezonów z Avią - wspomina 54-letni szkoleniowiec.
Ostatni raz Lemieszek zasiadał na trenerskiej ławce w sezonie 2010/2011, kiedy to na sześć kolejek przed końcem rundy zasadniczej, z powodu słabych wyników, oddał się do dyspozycji zarządu. W lutym zastąpił go Grzegorz Ryś. Nie udało mu się jednak utrzymać w I lidze i przez kolejne lata świdniczanie grali w II lidze. Na zaplecze PlusLigi wrócili w czerwcu 2013 roku.
Pierwotnie trener Lemieszek miał być na zastępstwie do czasu, kiedy klub nie znajdzie następcy Baneckiego.
- Nie spodziewałem się propozycji zarządu, aby objąć zespół - mówi trener. - Jestem mile zaskoczony. Zawsze byłem z tym klubem na dobre i na złe. Próbowałem wczuć się w rolę naszych młodych zawodników, którzy nagle zostali bez opiekuna, na cztery tygodnie przed inauguracją rozgrywek. Stąd moja decyzja o powrocie.
Przy pierwszym trenerze doświadczenie ma zbierać Piotr Maj (32 lata), wychowanek Avii. Absolwent AWF Biała Podlaska, ze specjalizacją siatkówka, pracuje zawodowo w tym mieście. - Ustaliliśmy, że na początek będzie zajmował się statystyką, prowadził treningi, uczestniczył w meczach ligowych - tłumaczy Krzysztof Lemieszek. Pewnie w przyszłości będzie chciał wypłynąć na głębszą wodę i sam poprowadzić zespół.
Do inauguracji nowego sezonu zostały dwa tygodnie. 27 września Avia zmierzy się u siebie z Łabędziem Rzeczyca. Jak widzi swoich nowych podopiecznych trener Lemieszek?
- Zaskoczyli mnie pozytywnie - przyznaje. - Mają duże chęci i zaangażowanie do pracy, czasami trudno ich wygonić z hali po treningach. Na pewno będzie to zespół nieobliczalny, który może osiągać różne wyniki w lidze. Sety i mecze w naszym wykonaniu będą zróżnicowane. Drużyna potrzebować będzie przede wszystkim cierpliwości.