Do zakończenia rundy rewanżowej PlusLigi lubelski beniaminek walczyć będzie o zakwalifikowanie się do ósemki. Terminarz nie jest korzystny dla podopiecznych trenera Dariusza Daszkiewicza
Za nami już siedem kolejek rundy rewanżowej. W niej LUK Lublin powiększył dorobek o sześć punktów, za zwycięstwa u siebie ze Ślepskiem Malow Suwałki (3:1) i Projektem Warszawa (3:0). W tym samym okresie pierwszej rundy lublinianie mieli identyczną liczbę punktów. Wówczas ograli 3:0 w hali Globus GKS Katowice i na wyjeździe PGE Skrę Bełchatów (3:2). W międzyczasie, w Lublinie ulegli w pięciu setach Indykpolowi AZS Olsztyn. Jak się okazuje runda rewanżowa jest zdecydowanie trudniejsza, a siatkarze beniaminka doświadczają tego.
Na rozkładzie LUK jest jeszcze sześć spotkań w sezonie zasadniczym. W piątek zagra w Lubinie z Cuprum, następnie podejmie Asseco Resovię Rzeszów. Później czeka go wyprawa do Radomia, Nysy i Zawiercia. W międzyczasie zmierzy się u siebie z Treflem Gdańsk. Do końca toczyć się będzie rywalizacja o miejsce w ósemce, dające udział w fazie play-off. Po 20. kolejce i przegranej 0:3 u siebie z PGE Skrą lublinianie pozostają na 10. pozycji z dorobkiem 20 punktów. Do ósmej lokaty tracą sześć „oczek”.
Już na starcie rywalizacji w końcówce sezonu zasadniczego gracze z Lublina znajdują się w mało komfortowej sytuacji – rozegrali najwięcej spotkań (20) z piątki drużyn zainteresowanych wejściem do ósemki. Z szóstki ekip, z którymi przyjdzie zmierzyć się siatkarzom LUK, trzy plasują się niżej w tabeli: Cuprum (12. miejsce i 17 punktów), Cerrad Enea Czarni Radom (13. i 16) i PSG Stal Nysa (14. i 9). Każda z nich, podobnie jak zespół z Lublina, marzy o jak najwyższym miejscu po fazie zasadniczej i ma realne szanse na ósemkę, nawet ostatnia Stal. Jeśli siatkarze LUK nadal będą prezentować formę jak w meczach z Indykpolem AZS Olsztyn i Skrą, urwanie punktu, dwóch lub trzech każdej z tych drużyn, na ich terenie, będzie bardzo trudne, a być może nawet niemożliwe.
Z trójki pozostałych zespołów poza zasięgiem wydaje się być mająca medalowe aspiracje Aluron CMC Warta Zawiercie. Także Asseco Resovia przyjedzie do Lublina z zamiarem zrewanżowania się za porażkę 1:3. Już widać efekty pracy sprowadzonego pod koniec grudnia do Rzeszowa selekcjonera reprezentacji Argentyny, brązowego medalisty olimpijskiego z Tokio 2020, Marcelo Mendeza. Strata punktów w Lublinie, i to jeszcze z beniaminkiem, z pewnością odebrana zostanie jako poważna skaza w dorobku szkoleniowca. Również Trefl, mający dwa spotkania rozegrane mniej, będzie walczył o ósemkę. Obecnie gdańszczanie mają tylko punkt przewagi nad LUK. Jeśli scenariusz okaże się niekorzystny dla beniaminka i nie powiększy on już swojego dorobku, może wylądować nawet na 13. pozycji. Kibice beniaminka mają nadzieję, że po chwilowym spadku, forma zespołu zacznie iść w górę.