Wymarzona pierwsza liga siatkarek w przyszłym sezonie nie zawita jeszcze do Biłgoraja. Tamtejszej Szóstce Black Red White nie udało się awansować na zaplecze PlusLigi, po raz drugi z rzędu.
– Wiemy, czego nam zabrakło do awansu i postaramy się uzupełnić te braki. Przede wszystkim chodzi o pozycję środkowej. Jestem pewien, że gdyby dołączyła do nas Joanna Szydełko, z którą byliśmy dogadani, to z promocji cieszylibyśmy się po barażach, a być może nawet po turnieju mistrzów.
Niestety doświadczona zawodniczka nie mogła u nas zagrać, ze względu na kłopoty ze zdrowiem. Teraz naszą transferową listę życzeń otwiera środkowa.
To było nasze najsłabsze ogniwo – przekonuje prezes Szóstki Andrzej Miazga, który wstępnie rozmawiał już ze wszystkimi siatkarkami na temat dalszych występów w Biłgoraju.
I większość z nich wyraziła chęć pozostania w drużynie. Nie wiadomo tylko, jak potoczą się losy trzech tegorocznych maturzystek: Marty Rudzkiej, Agaty Kulczyk i Gabrieli Rymel. Stanowiące o sile drużyny Paula Rauch czy Daria Kundera są na "tak”. Drugi znak zapytania dotyczy obecnych sponsorów.
– Nie wiadomo, czy po nieudanym ataku na I ligę nadal możemy liczyć na wszystkie firmy. Chcemy jednak jak najszybciej spotkać się ze sponsorami i dogadać wszystkie szczegóły.
Wydaje się, że wszystko zmierza w pozytywnym kierunku i mam nadzieję, że w przyszłym sezonie w Biłgoraju będzie jeszcze mocniejszy zespół – dodaje prezes Miazga.